środa, 26 sierpnia 2015

Wspólne czytanie i dzierganie ( 52 )

Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat.

W rękach nadal wyszywana "Dziewczyna czytająca przy oknie", a czytelniczo na czytniku nadal "Motylek" ( bardzo mi się podoba, ale... niestety rok szkolny zbliża się ogromnymi krokami i częściej czytam zmiany w prawie oświatowym niż dla przyjemności ), a w wersji papierowej "Szepty" Ireny Matuszkiewicz. Opowieść o 80-letniej Felicji, zwanej Funią, jej trudnych relacjach z córką oraz jej koleżankach określających się "alebabki" ( średnia wieku 75 lat ). Czyta się dobrze, można i się pośmiać i zastanowić nad życiem.



Obiecałam pokazać kanwy, które ostatnio dostałam.
Jest to "Czytająca" lub "Pasjonująca lektura"



Oraz "Hafciarka"



Jak widzicie koleżanki ostatnio o mnie dbają, abym miała w co igiełkę wbijać:) Jeszcze nie wiem kiedy się za nie zabiorę, bo mam już co nieco zaplanowane:)

Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających do Kącika.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

"Dziewczyna czytająca przy oknie", jakieś postępy :)

Dzisiaj krótko.
W środę było tyle...



W czwartek tyle...





W piątek i sobotę igiełki nie ruszyłam.

Niedzielę zakończyłam takim stanem hafciku...




A na dzisiejszy wieczór jest tyle...





Staram się wyszywać około 400-600 krzyżyków dziennie, ale... różnie to bywa. Już zaczęła się praca, więc i czasu trochę mniej.

Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze. W środę pokażę jakie prezenty ( kanwy ) dostałam :)
Pozdrawiam serdecznie

środa, 19 sierpnia 2015

Wspólne czytanie i dzierganie ( 51 )

Tym razem będzie tak jak należy, czyli o czytaniu w środę.

Aktualnie dwie książeczki się czytają:)
W tradycyjnym, papierowym wydaniu "Grzeszna miłość" Artura Weldena. Bohaterem powieści jest bogaty ziemianin, zamieszkujący w majątku na Lubelszczyźnie. Jeremi jest również uznanym malarzem. Zakochuje się w mężatce, co prowadzi do cierpienia, które w końcu zostaje nagrodzone. Autor świetnie opisuje życie ludzi w latach dwudziestych ubiegłego wieku, sprawia to, że książkę czyta się "jednym tchem".



Na czytniku pierwsza część opowieści o policjantach z Lipowa - "Motylek" Katarzyny Puzyńskiej. Mazurska wieś. Odnaleziono zwłoki zakonnicy. Ginie kolejna kobieta. Policja musi działać, aby nie doszło do następnej zbrodni...
Czyta się całkiem dobrze.



Skończyłam liliowy komplecik podkładek, co prawda jeszcze czekają na "dalszą obróbkę":)

Nici do dużej serwetki/obrusika przyjadą w sobotę, to będę mogła pomału kończyć i tą robótkę. W poniedziałek wróciłam do mojego haftu.
Poprzednio było tyle



W poniedziałek wieczorem przybyło odrobinę





Podobnie we wtorek




I dzisiaj, na chwilę obecną, haft wygląda tak




Może wieczorkiem jeszcze trochę krzyżyków postawię, bo przecież jest całkiem młoda godzina :)

Dziękuję za odwiedziny Kącika i pozostawione miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie

piątek, 14 sierpnia 2015

Wspólne czytania i dziergania ( 50 )... w piątek? A czemu by nie :)

Witam po powrocie z krótkiego wyjazdu. Wróciłam w środę wieczorem... ale czwartek i pół dzisiejszego dnia doprowadzałam domek do używalności po rządach syna i mojego ojca :)

Zacznę od tego co przeczytałam... jak zwykle trochę się nazbierało :)




Sarah Waters "Za ścianą" - Londyn, czas po pierwszej wojnie światowej. Wdowa Wray, mieszkająca ze swoją niezamężną córką Frances, zmuszona sytuacją finansową, odnajmuje część domu młodemu małżeństwu. Ich pojawienie się zmienia całkowicie życie matki i córki. Młodą kobietę bardzo intrygują lokatorzy, podgląda ich, podsłuchuje zza ściany. Wkrótce zaprzyjaźnia się z Lilian. Wówczas następuje zwrot... pomiędzy kobietami zaczyna budzić się namiętność...
Autorka w rewelacyjny i subtelny sposób opisuje postacie bohaterek. Czyta się bardzo dobrze.










Kolejna książka Małgorzaty J. Kurskiej, tym razem "Babska misja". Doskonała lektura na letni czas.
Lukrecja i Monika mieszkają razem, bo tak im wygodniej.
Lukrecja - dziennikarka w lokalnej gazetce, Monika - pielęgniarka w szpitalu.
Na skutek pewnego zbiegu wydarzeń i okoliczności zostają wciągnięte w śledztwo w sprawie śmierci ich sąsiadki.
Dla jednej i drugiej zakończy się ono... miłością.











I coś, zarówno trudnego, jak i ... zabrakło mi słów. Trylogia szwedzkiego pisarza Jonasa Gardella "Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek" opisuje losy siedmiu przyjaciół - młodych mężczyzn, homoseksualistów żyjących w Sztokholmie w latach 80-tych. Słodko-gorzka opowieść o innej miłości, początkach AIDS i... śmierci.
Czyta się ciężko... jednak moim zdaniem warto...

Aktualna lektura to "Stuletnia Gospoda" Katarzyny Majgier. Pełna smaku opowieść o trzech pokoleniach rodziny zarządzającej gospodą. Radości i trudności jakie napotykają w codziennym zmaganiu się z rzeczywistością. Rewelacyjnie pokazane sylwetki bohaterów sprawiają, że odnosi się wrażenie, jakbyśmy już niejednokrotnie odwiedzili gospodę i zajadali się serwowanymi tam przysmakami...




Teraz mogę pokazać co wydziergałam podczas wyjazdu. Jeszcze nie wyprane i wyprasowane, tzw. świeżynka :).

Błękitny kompecik - sześć mniejszych i jedna większa serwetka...




I żółty...




I liliowo-wrzosowy ( chyba:) ), który muszę dokończyć...





I duża serwetka, a właściwie po skończeniu będzie mały obrusik... Muszę tylko pojechać do Szczecina i dokupić nici... Na razie ( bez 17-stu rzędów ) ma nieco ponad 60 cm średnicy.




Na dzień dzisiejszy to wszystko. Będę wykańczała zaczęte na wyjeździe serwetki i wracam do mojego hafciku "Dziewczyny czytającej przy oknie".

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających do Kącika.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

"Dziewczyna czytająca przy oknie"... czyli postępy w hafcie

Tytuł posta brzmi jakbym miała już co najmniej połowę wyszytą :), nie tyle jeszcze nie mam, ale cokolwiek krzyżyków postawiłam.
W poniedziałek ( poprzedni post ) hafcik wyglądał tak




We wtorek nie postawiłam ani jednego krzyżyka.
W środę wieczorem było tyle




W czwartek przybyło co nieco




Piątek i sobota poświęcona na przetwory i gotowanie, więc igiełki nawet do ręki nie wzięłam.
A na niedzielny wieczór jest tyle




Niewielkie "przyrosty", ale x do x i pomalutku rośnie.

We wtorek jadę ( wreszcie ) trochę sobie odpocząć, ale hafciku nie zabieram. Przygotowałam kordonki i szydełko, dlatego po powrocie znowu zamęczę Was serwetkami.

Dziękuję za odwiedziny Kącika, pozostawiane komentarze i miłe słowa dotyczące moich robótek.
Pozdrawiam serdecznie