Etykiety
Alex
(21)
Amigurumi
(3)
Apilkacje maszynowe
(1)
Boże Narodzenie
(7)
Buciki dla dzieci.
(2)
Candy
(9)
Chusty
(14)
Creative Blog Tour
(1)
Dni Morza
(1)
Druty
(10)
Hafciarska lista życzeń
(7)
Haft gobelinowy
(22)
Haft krzyżykowy
(89)
Haft matematyczny
(2)
Haftowane drobiazgi
(29)
Kartki okolicznościowe
(38)
Kocyki
(5)
Konkurs
(4)
Krasnale
(3)
Książki
(103)
Książkowe wyzwanie 2015
(28)
Książkowe wyzwanie 2016
(21)
Kulinaria
(27)
Kwiaty na balkonie
(2)
Metryczka
(1)
Metryczki
(5)
Obrazy haftowane
(31)
Obrazy mojej Mamy
(1)
Ośmiorniczki dla wcześniaków
(2)
Podkładki
(11)
Prezenty
(17)
Pudełka
(1)
SAL bożonarodzeniowy
(6)
SAL Księżycowy
(7)
SAL Rosetta
(3)
SAL z imbryczkiem
(4)
Serwetki haftowane
(2)
Serwetki szydełkowe
(47)
Storczyki
(8)
Swetry
(2)
Szczecin
(1)
Szydełko
(6)
Szydełkowe firanki
(2)
Świątecznie
(7)
Trochę rymów
(1)
Wielkanoc
(7)
Wnusia
(1)
Wspólne czytanie i dzierganie
(81)
Wycieczka
(3)
Wyślij prezent na urodziny
(2)
Wzory szydełkowe
(5)
Zabawa wyzwaniowa u Hanulka
(3)
Zabawy blogowe
(8)
Zakładki
(9)
Zakupowo
(12)
Zdjęcia
(3)
Złap licznik
(5)
Zmiany
(1)
niedziela, 31 grudnia 2017
Oby kolejny był choć trochę lepszy...
Ostatni dzień roku... dla mnie bardzo ciężkiego i trudnego. Mam nadzieję, że ten stojący już u drzwi okaże się choć trochę lepszy.
niedziela, 3 grudnia 2017
Słodko i kolorowo...
Nastał grudzień i czas przygotowań świątecznych...
Mając dzisiaj trochę czasu wolnego... odpoczywając stworzyłam kilka karteczek świątecznych. Daleko mi do co poniektórych z Was... ale te są moje własne, robione z myślą o tych osóbkach do których trafią.
Dzisiaj trochę odpoczywałam, bo po wczorajszym bardzo intensywnym dniu, nie miałam siły na dalszą pracę w domu. Zaczęłam świąteczne sprzątanko... pomyłam wszystkie okna, zmieniłam firanki, posprzątałam szafki kuchenne... a do późnego wieczora szalałam z kruchymi ciasteczkami, których jak zwykle muszę upiec kilka kilogramów:), a teraz upieczone i zamknięte w puszce na święta będą idealne:)
Przepis na ciasteczka znajdziecie w Przepiśniku:), może któraś skorzysta...
Nawiązując do poprzedniego posta. Takie oto prezenty otrzymały dwie Katarzyny:)
Jedna...
Druga...
Nadal zapraszam chętne osóbki na "Podaj dalej"... Z wielką chęcią wykonam dla Was jakieś niespodzianki...
Pozdrawiam serdecznie. Do następnego pisania:)
Mając dzisiaj trochę czasu wolnego... odpoczywając stworzyłam kilka karteczek świątecznych. Daleko mi do co poniektórych z Was... ale te są moje własne, robione z myślą o tych osóbkach do których trafią.
Dzisiaj trochę odpoczywałam, bo po wczorajszym bardzo intensywnym dniu, nie miałam siły na dalszą pracę w domu. Zaczęłam świąteczne sprzątanko... pomyłam wszystkie okna, zmieniłam firanki, posprzątałam szafki kuchenne... a do późnego wieczora szalałam z kruchymi ciasteczkami, których jak zwykle muszę upiec kilka kilogramów:), a teraz upieczone i zamknięte w puszce na święta będą idealne:)
Przepis na ciasteczka znajdziecie w Przepiśniku:), może któraś skorzysta...
Nawiązując do poprzedniego posta. Takie oto prezenty otrzymały dwie Katarzyny:)
Jedna...
Druga...
Nadal zapraszam chętne osóbki na "Podaj dalej"... Z wielką chęcią wykonam dla Was jakieś niespodzianki...
Pozdrawiam serdecznie. Do następnego pisania:)
sobota, 18 listopada 2017
Dostałam "Podaj dalej" i ... ogłaszam u siebie
W czwartek zadzwoniła koleżanka i jednocześnie sąsiadka z parteru z informacją, że ma dla mnie przesyłkę. Syn właśnie wracał do domu,więc poprosiłam aby ją odebrał. Ze zdziwieniem patrzyłam na dostarczone pudło... od naszej nawanny z prezentami z zabawy "Podaj dalej".
Oto jakie cudowności dostałam ( brakuje czekolady, bo Młody już zeżarł :) )
Aneczko, dziękuję za wszystko:)
Po długiej przerwie wracam do robótek i do bloga. Mam nadzieję, że dam radę... chociaż wpisy będą chyba rzadsze niż wcześniej.
Aktualnie, czyli dzisiaj muszę wykończyć dwie serwetki... prezenty dla Katarzyn:)
Jeszcze moja psina... "terapeuta" dzięki, któremu stanęłam na nogach i zaczęłam znowu żyć...
Kochany Aleks:)
I wracając do początku...
Ogłaszam PODAJ DALEJ u siebie. Pierwsze dwie osoby, które w komentarzach wyrażą chęć udziału w zabawie i jej kontynuowanie, czyli obdarowanie kolejnych osób prezentami, otrzymają ode mnie przesyłkę z niespodzianką.
Na przygotowanie i wysłanie prezentu mamy rok. Postaram się, aby stało się to dużo wcześniej:)
Zatem kto chętny do zabawy? Zapraszam.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)
Oto jakie cudowności dostałam ( brakuje czekolady, bo Młody już zeżarł :) )
Aneczko, dziękuję za wszystko:)
Po długiej przerwie wracam do robótek i do bloga. Mam nadzieję, że dam radę... chociaż wpisy będą chyba rzadsze niż wcześniej.
Aktualnie, czyli dzisiaj muszę wykończyć dwie serwetki... prezenty dla Katarzyn:)
Jeszcze moja psina... "terapeuta" dzięki, któremu stanęłam na nogach i zaczęłam znowu żyć...
Kochany Aleks:)
I wracając do początku...
Ogłaszam PODAJ DALEJ u siebie. Pierwsze dwie osoby, które w komentarzach wyrażą chęć udziału w zabawie i jej kontynuowanie, czyli obdarowanie kolejnych osób prezentami, otrzymają ode mnie przesyłkę z niespodzianką.
Na przygotowanie i wysłanie prezentu mamy rok. Postaram się, aby stało się to dużo wcześniej:)
Zatem kto chętny do zabawy? Zapraszam.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)
piątek, 24 lutego 2017
Życie ma swoje plany...
Oj... bardzo dawno nic nie pisałam, ale jestem, żyję...
Dziękuję za prywatne wiadomości od Was świadczące o tym, że niektórym na mnie zależy:)
Sporo czytam, niewiele dłubię... ale coś tam pomału powstaje. Aktualnie szydełkuję obrus dla koleżanki, a do kompletu ma być jeszcze bieżnik na ławę.
Obrus z kwadratowych elementów. Musi ich byś 192, a mam 114, czyli już ponad połowę:)
Czytam wspaniałą książkę Sary Donati "Złotą godzinę". Jest to opowieść o lekarkach w Stanach Zjednoczonych w końcu XIX wieku, i ich walce o zrównanie praw z mężczyznami. Czyta się rewelacyjnie, chociaż objętość (860 stron) może niektórych zniechęcić.
Na przeczytanie czekają jeszcze książki przytargane ostatnio z biblioteki ( "Prawie siostry" Marii Ulatowskiej już przeczytane )
oraz pozostałe prezenty świąteczne
ale na wszystko musi nadejść odpowiedni czas:)
Poczytuję jeszcze książki potrzebne do kolejnych zaliczeń i egzaminów na uczelni... ale uwierzcie mi nie robię tego z przyjemnością:)
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu ( mam nadzieję, że wkrótce).
Dziękuję za prywatne wiadomości od Was świadczące o tym, że niektórym na mnie zależy:)
Sporo czytam, niewiele dłubię... ale coś tam pomału powstaje. Aktualnie szydełkuję obrus dla koleżanki, a do kompletu ma być jeszcze bieżnik na ławę.
Obrus z kwadratowych elementów. Musi ich byś 192, a mam 114, czyli już ponad połowę:)
Czytam wspaniałą książkę Sary Donati "Złotą godzinę". Jest to opowieść o lekarkach w Stanach Zjednoczonych w końcu XIX wieku, i ich walce o zrównanie praw z mężczyznami. Czyta się rewelacyjnie, chociaż objętość (860 stron) może niektórych zniechęcić.
Na przeczytanie czekają jeszcze książki przytargane ostatnio z biblioteki ( "Prawie siostry" Marii Ulatowskiej już przeczytane )
oraz pozostałe prezenty świąteczne
ale na wszystko musi nadejść odpowiedni czas:)
Poczytuję jeszcze książki potrzebne do kolejnych zaliczeń i egzaminów na uczelni... ale uwierzcie mi nie robię tego z przyjemnością:)
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu ( mam nadzieję, że wkrótce).
Subskrybuj:
Posty (Atom)