środa, 26 listopada 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 32 )

Dziś kolejna środa z Maknetą...
Robótek nie pokażę, bo to na razie tajemnica :)
A książki...
Aktualnie czytam


Nic konkretnego nie mogę na razie napisać, bo za mną zaledwie 50 stron... ale zapowiada się całkiem dobrze :)
Dziękuję za miłe słowa pod ostatnim postem. Magnolia już na ścianie u nowej właścicielki, a choineczka czeka na dalsze ubranko :)
Cieszę się, że zaglądacie do Kącika... przypominam o Candy :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

niedziela, 23 listopada 2014

Drugi punkt odhaczony :)

Magnolia skończona, oprawiona w dostarczoną ramkę... jutro zmieni właściciela :)









I tym sposobem drugi punkt z Hafciarskiej Listy Życzeń został odhaczony... Coś mi nie gra na tych zdjęciach, zaraz rozbiorę i jeszcze raz oprawię... (:

Ulegając czarowi Świąt Bożego Narodzenia zaczęłam ubierać choinkę... tę SAL-ową :)














I żebyście nie myślały, że się lenię ( odzyskałam zapał do pracy )... pracuję jeszcze nad niespodziankami, które otrzymają zwyciężczynie mojego CANDY, na które serdecznie zapraszam :)

A ponieważ trwa jeszcze niedziela to i kawałeczek ciach do kawy lub herbatki się przyda. Dzisiaj serwuję "Karpatkę"... częstujcie się póki jeszcze co nieco zostało.

Dziękuję za komentarze pod poprzednimi postami, witam nowe obserwatorki.
Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 20 listopada 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 31 ) ... raz w czwartek

Po raz pierwszy nie dałam rady opublikować posta w środę. Wczorajszego popołudnia dopadła mnie migrena... i na nic nie miałam ochoty, a tym bardziej siły. Nawet poduszka była kamieniem, a wszelkie dźwięki doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Dzisiaj jest nieco lepiej... chociaż w głowie nadal czuję wielki ścisk i wszystko mnie straszliwie drażni.

Co do robótek... to w ostatnich dniach powstały dwa komplety podkładek i jedna serwetka ( na zamówienia ), które już są u nowych właścicieli :)



Nadal męczę również Magnolię... im mniej do końca, tym trudniej mi ją skończyć..

A czytelniczo... nadal to samo... Jakoś ostatnio ktoś urwał mi z doby kilka godzin i wciąż odczuwam deficyt czasu :)







Witam wszystkie nowe osóbki, które zajrzały do Kącika i zechciały zostać na dłużej. Rozgośćcie się...
Jeszcze raz zapraszam na moje CANDY.
Pozdrawiam serdecznie

poniedziałek, 17 listopada 2014

Creative Blog Tour

Tydzień temu zostałam nominowana do zabawy, wędrówki po kreatywnych blogach, Creative Blog Tour.



Sprawczynią nominacji jest Ania Jacewicz prowadząca bloga "Moje życie pasją usłane" . Tą przemiłą osóbkę poznałam ( wirtualnie ) na początku prowadzenia mojego Kącika. W wielu wypadkach służyła mi radą i pomocą przy tworzeniu obecnej formy bloga. Anusia to wzorowa mama, poświęcająca każdą chwilę swojemu synkowi Piotrusiowi, żona, pani domu... istny generał w spódnicy :)  Żadne wyzwanie nie jest dla niej zbyt trudne. Mistrzyni haftu krzyżykowego, nie stroni jednak od innych robótek, ciągle szuka nowych wyzwań. Na swoim blogu prezentuje stworzone własnoręcznie cudeńka, zaprasza na różne smakołyki, poleca książki...






A teraz odpowiedzi na pytania...

Nad czym obecnie pracuję?  Jak zawsze nad kilkoma projektami naraz :) Tak już mam ( jak chyba większość z nas ), że robię kilka rzeczy naraz. Aktualnie kończę "Magnolię"... dziergam "okryj biedę"... wykańczam SAL Bożonarodzeniowy... i mogłabym jeszcze tak wymieniać :)
Czym moja praca różni się od innych w tej branży? I wszystkim i niczym... Moje prace są po prostu moje :)
Dlaczego piszę (bloga) o tym co tworzę (robię)? Zanim zaczęłam pisać bloga, bardzo często zaglądałam na blogi poświęcone robótkom ręcznym. Podglądałam, podpatrywałam... aż pewnego dnia mój syn stwierdził, że przecież ja też mogę pokazać innym swój robótkowy świat. Tak się zaczęło... a ja wsiąkłam w blogowanie :)
Jak odbywa się mój proces tworzenia (pisania)? Jest to uzależnione od tego co tworzę. Do pewnych projektów przygotowuję się długo ( dojrzewam )... inne to natchnienie chwili, wpadnie mi pomysł do głowy i za parę minut przystępuję do realizacji ( jeśli oczywiście mam wszystkie potrzebne materiały w domu ). Tyle odnośnie tworzenia rękodzieła... A pisanie... przychodzi samo ( nigdy nie sprawiało mi to trudności ). Nie muszę zbyt długo myśleć co napisać... po prostu siadam i piszę :)

A teraz moja nominacja. Zaprosiłam do dalszej zabawy Małgosię, znaną wszystkim jako Zadziergana Owieczka ( zadziergana-owieczka.blogspot.com ).





Od Małgosi również otrzymywałam wiele rad na początku blogowania. To bardzo ciepła i sympatyczna osóbka, poświęcająca swój wolny czas różnego rodzaju robótkom ręcznym. Wszystko co wychodzi spod jej rączek jest perfekcyjnie dopracowane. Nie straszna jej igła, szydełko czy druty... podejmuje się róznych zadań. Do Małgosi trzeba po prostu zajrzeć i pooglądać jej dzieła :)

I na dzisiaj to tyle. Witam Kingę - cieszę się, że postanowiłaś zostać na dłużej w Kąciku :)
Pozdrawiam serdecznie zapraszając jednocześnie na moje candy.

sobota, 15 listopada 2014

Zapraszam na "CANDY U EWITY"

Dzisiaj chciałam zaprosić Was na moje pierwsze Candy. Mogę je określić imieninowo-świąteczne, z tym, że to ja będę rozdawała prezenty, którymi obdaruję przed świętami trzy osoby. Każdy prezencik będzie zawierał coś zrobionego, coś do zrobienia, robótkowe przydasie i słodkie co nieco :)


  1. Do zabawy zapraszam aktywne blogi z Polski, także osoby, które zajrzą tu do mnie po raz pierwszy , ale mam nadzieję, że zostaną na dłużej (blogi zagraniczne, pod warunkiem podania polskiego adresu korespondencyjnego, po ewentualnej wygranej). 
  2. Proszę o dodanie mojego banerka " CANDY U EWITY" wraz z linkiem do zabawy, na pasku bocznym Waszego bloga, lub wspomnienie o mojej zabawie w poście.
  3. Chęć przyłączenia się do zabawy wyraźcie tradycyjnie, w postaci komentarza, zamieszczonego pod tym postem.
  4. Zabawa rozpoczyna się dziś, czyli 15 listopada 2014 , a kończymy 15 grudnia 2014 o północy, tak aby niespodzianki dotarły do zwycięzców przed świętami . 
  5. Wygrywają trzy osoby, które tradycyjnie zostaną wylosowane spośród wszystkich zgłoszeń. 

Zapraszam serdecznie wszystkich chętnych.
Pozdrawiam wieczorową porą... do następnego razu...

Już się bawią:
1. Zadziergana Owieczka
2. Danuta Kielar
3. Nitki Ariadny
4. Elżbieta K.
5. Dora
6. marrika91
7. Anna Jacewicz
8. nawanna
9. Tysia
10. Marta i Alicja
11. Anielique
12. Teresa
13. Picot Kinga
14. bluebru nete
15. Ewa
16. Katarzyna
17. Sylwia Murzynowska
18. chwilotrwaj
19. Iwona Syczowska
20. Mulinka Kordonkowa
21. Ala Gajewska
22. Promyk
23. justysias7000
24. Ewa Kwiatkowska
25. Mika
26. Damian
27. Zosia Samosia

środa, 12 listopada 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 30 )

To już trzydziesta środa z Maknetą :)
Dzisiaj tylko o książkach, bo z powodu wyjazdu do Wrocławia robótkowo niewiele się zmieniło. Przy magnolii przybyło trochę tła... ale nie ma co pokazywać. W najbliższych dniach zaprezentuję już całość :)

Zanim jednak o książkach... prezentuję dwa wrocławskie krasnale związane z książkami.
Pierwszy z nich to Bibliofil


Drugi - Ossolineusz.


Jeśli dobrze pamiętam mam jeszcze jakieś krasnale z książkami... ale jest zdjęć tak wiele, że na razie nie mogę znaleźć :)

No i temat zasadniczy...
Skończyłam "Szczęście pachnące wanilią" Magdaleny Witkiewicz. Rewelacyjna książka na poprawę nastroju. Opowieść o kilku kobietach, spotykających się w osiedlowej cukiernio-kawiarni, miedzy którymi zawiązuje się przyjaźń. Pojawiają się też mężowie niektórych z nich, przystojniacy, chcący nawiązać nowe znajomości i pomysłowa dziewczynka, pomagająca swojemu ojcu podjąć decyzję o oświadczynach. O wybrykach Cioci Zosi nawet nie wspomnę :)
Przeczytałam "Sześć córek" Małgorzaty Szyszko-Kondej. Opowieść o sześciu kobietach ( w różnym wieku od 19 do 60 lat ), które okazują się mieć jednego ojca. O fakcie pokrewieństwa dowiadują się po jego śmierci. Powieść słodko-gorzka, wzruszająco-zabawna... po prostu życie. Autorka pokazuje realia naszego kraju na przestrzeni wielu lat.
Nadal czytam "Pewnego lata" Irene Hannon. Historia dwóch sióstr...
A także zaczęłam "Dworek pod malwami. Nadzieje i tęsknoty" Mariana Piotra Rawinisa. To pierwszy tom rewelacyjnej sagi, której akcja toczy się w okolicach Białegostoku.

Tradycyjnie dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.

wtorek, 11 listopada 2014

Krasnoludki są na świecie...

Melduję, że cała i prawie zdrowa wróciłam z wyjazdu. Czas od soboty rana do wczorajszego wieczora spędziłam bardzo aktywnie ( no... z wyjątkiem 10 godzin w autokarze :) ).
W sobotę po dotarciu do Wrocławia, szybkim rozlokowaniu w hotelu wyruszyłyśmy z koleżanką do ZOO, gdzie obejrzałyśmy nowo otwarte Afrykanarium. No cóż, dużo krzyku i zachwytów... ale nie moich :( Prawdę powiedziawszy czuję się zawiedziona. Podglądając na stronie internetowej wydawało mi się, że będzie to rzeczywiście hit... a tymczasem...
Po powrocie z ZOO udałyśmy się na Rynek. Nasza wyprawa miała jeden cel - odszukać jak najwięcej wrocławskich krasnali. Początkowo nie mogłyśmy znaleźć żadnego... myślałyśmy, po prostu, że one są nieco większe, a tu okazało się, że krasnale mają 20-30 cm i umiejscowione są w różnorodnych miejscach. Ostatecznie podczas całego pobytu w stolicy Dolnego Śląska udało nam się odnaleźć ok. 70 krasnali ( tu tylko niektóre )











Szukając tych maluchów dokładnie obejrzałyśmy sobie Starówkę. Jest obecnie piękna. Byłam we Wrocławiu ostatni raz jakieś 8 lat temu... i nie ma porównania. Widać, że miasto ma dobrego gospodarza, który o nie dba.
W niedzielę rano, oczywiście spacer po Starówce. Później wizyta w Rotundzie, gdzie mieści się "Panorama Racławicka". Oglądałam obraz po raz czwarty lub piąty i po raz kolejny zrobił na mnie ogromne wrażenie. Następnie udałyśmy się do Muzeum Architektury na wystawę "Picasso, Dali, Goya". Nie zawsze jest przecież możliwość oglądania oryginalnych prac tych malarzy. A wieczorem uczta dla oka i ucha, czyli wizyta we Wrocławskiej Operze. Obejrzałyśmy przedstawienia "Rycerskość wieśniacza" i "Pajace". Obie sztuki o miłości, zazdrości i zdradzie... czyli samo życie. Po wyjściu z Opery oczywiście jeszcze raz Starówka, w której się wręcz zakochałam :)
W poniedziałek, oprócz oczywiście spacerów po Starówce, udałyśmy się na Ostrów Tumski, gdzie odwiedziłyśmy Katedrę. A później niestety pakowanie się i powrót do rzeczywistości, czyli domu.
Do Wrocławia na pewno wrócę i to chyba niedługo i na dłużej. Ten krótki wyjazd nie pozwolił nam na zobaczenie wielu jeszcze pięknych miejsc.


Szukając skrzacików zobaczyłyśmy wiele ciekawych miejsc, jednak wiele zostało jeszcze przez nas nieodkrytych.
I to by było tyle.
Dziękuję za Wasze odwiedziny w Kąciku i pozostawione komentarze. Jutro środa... więc do jutra.

środa, 5 listopada 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 29 )

Kolejna środa z Maknetą :)

Dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy. Dzięki nim nawet chorowanie jest łatwiejsze, chociaż niezbyt przyjemne.
Wracając w piątek od lekarza zaszłam do biblioteki po jakieś książki. Czytnik padł, a na tablecie syna, jakoś mi nie pasuje, chociaż trochę poczytuję.
Aby "uatrakcyjnić" sobie czas spędzany w domu przyniosłam






Jednak czytanie nie bardzo mi idzie :( choróbsko robi swoje, dlatego jeszcze żadnej z tych nie ruszyłam.
Poczytuję sobie "Dziecko do wzięcia" Chandry Hoffman. Rzecz o adopcjach pisana z trzech punktów widzenia: pracownicy agencji adopcyjnej, rodziców chcących oddać dziecko i tych, którzy na dziecko oczekują. Czyta się dobrze, chociaż chwilami aż ciarki człowiekowi po plecach latają.
Wróciłam również do magnolii, ponieważ znalazła się osóbka, która chce mieć ją dla siebie :). Cały kolorowy wzór już skończyłam, zostało tylko tło... i całkiem szybko "się wyszywa" :)



Wczoraj pisałam, że co nieco robótkowo ruszyłam do przodu. Zaczęłam kartki świąteczne. Dzisiaj pokażę trzy... muszę Wam dozować wrażenia :)






 A dla osłody ciasteczka kruche według przepisu mojej prababci ( patrz Przepiśnik :) ). Zwykle piekę je pod koniec listopada lub na początku grudnia, pakuję do metalowego pudełka i czekają sobie na święta. Tym razem odstąpiłam od tradycji, ponieważ w sobotę jadę do Wrocławia i było to specjalne zamówienie :) Znając swoich panów ( syna i ojca ) część musiałam schować, bo nie miałabym co w sobotę zabrać ze sobą :)



I na dzisiaj już wszystko.
Jeszcze raz dziękuję za to że jesteście bywalcami Kącika i chcecie pozostawiać komentarze.
Pozdrawiam serdecznie

wtorek, 4 listopada 2014

Zakupowo - prezentowo

Dziewczyny jesteście Wielkie :) Dzięki serdeczne za wszystkie Wasze wspierające komentarze pod ostatnim postem.
Przełom października i listopada to dla mnie ( i chyba dla wielu z Was ) bardzo trudny czas. Uświadamiam sobie wtedy jak szybko ucieka czas i jak wiele upłynęło chwil bez najbliższych, tych którzy odeszli.
Dlatego też, pozostawione przez Was słowa miały dla mnie wielkie znaczenie. Jeszcze raz serdecznie za nie dziękuję.

Niestety znowu wylądowałam na zwolnieniu lekarskim... znowu z zapaleniem oskrzeli i z trzecim antybiotykiem w przeciągu miesiąca :( Niby już odczuwam poprawę... ale diabli wiedzą jak długo będzie się to choróbsko za mną wlokło.

W zastoju robótkowym dokonałam przeglądu zapasów. I stwierdziłam, że zakup materiałów do wyszywania nie zaszkodzi. Usiadłam do komputerka i złożyłam ( maleńkie ) zamówienie. Wybrałam dwie kanwy 16 ct i nowość dla mnie czyli tkaninę Dublin 25 ct. Wczoraj przesyłka przyszła.



A teraz prezenty:)
Przed tygodniem z wycieczki do Barcelony wróciła ciotka mojego małżonka i przywiozła mi stamtąd kanwę z nadrukiem i trochę mulin.







A wczoraj odwiedziła mnie znajoma i przyniosła dwie kanwy "Maki" i "Czytającą"






Bardzo się ucieszyłam z obu prezentów... zawsze to już coś :)

Jednocześnie wczoraj nadeszła jeszcze jedna przesyłka. Mając w domu ( syna ) strażaka, ratownika medycznego i Ratownika WOPR ( wszystko w jednej osobie ) nie mogłam się nie zarejestrować w DKMS-ie. Właśnie wczoraj otrzymałam powiadomienie o zakwalifikowaniu się do grona dawców szpiku dla osób zmagających się z białaczkami różnego typu i oficjalną kartę dawcy.





Dziewczyny jeśli możecie rejestrujcie się... to nic nie boli i nie kosztuje, a cena innego życia, które można ofiarować nie ma wymiaru !

Na koniec jeszcze kilka zdjęć chryzantem, jakie udało się wyhodować mojemu ojcu na działce.





Aha... wróciłam co nieco do robótek... ale o tym jutro razem z czytaniem.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.