piątek, 30 maja 2014

Takie tam różności

Dzisiaj zostałam przez moje dziecko zmuszona do upieczenia chleba. Gdy przyjechał ze szkoły, nawet nie chciał słyszeć o kupnie chleba w sklepie, tylko zażyczył sobie pieczonego w domu, takiego jak tydzień temu. I cóż miałam zrobić... upiekłam dwa pachnące bocheneczki :)


























Ostatnio robiąc porządki w kuferku robótkowym znalazłam cztery małe kawałki kanwy. Poszperałam w zasobach gazetkowych i znalazłam motyw małego kwiatka w doniczce. Zmodyfikowałam odrobinę kolorystykę ( w oryginale były jednobarwne ) i powstały takie cudaczki, które gdzieś ( jeszcze nie mam pomysłu ) wykorzystam.

 









 








 Podglądając Wasze blogi zauważyłam, że pokazujecie swoje prace z przeszłości. Chętnie pokażę jedne z pierwszych swoich prac. Mają one sporo ponad 20 lat. Krzyżyki są co nieco krzywe, ale przecież od czegoś trzeba zacząć :)










Zakwitł mi po raz drugi miniaturowy storczyk. Jest przepiękny... uwielbiam te kwiaty.






A tak wyglądają postępy nad serwetką...




Dzisiaj powinnam pokazać postępy nad "Rosettą"... ale nie pokażę, bo postawiłam tam tylko kilkanaście krzyżyków :)

I to tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca :)
Witam Beatę w gronie obserwatorów, liczę, że zostaniesz na dłużej.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze. Pozdrawiam słonecznie.





środa, 28 maja 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 8 )

Kolejna środa... więc czytamy i dziergamy.
Zacznę po kolei.
Czytam aktualnie dwie ( chociaż chyba zacznę dzisiaj trzecią ) książki, o których już wcześniej pisałam. W wersji elektronicznej ( coraz bardziej lubię mój czytniczek ) - "Klub Porcelanowej Filiżanki" Vanessy Greene. To ciepła opowieść o trzech kobietach, których pierwsze przypadkowe spotkanie na targu staroci i miłość do starych filiżanek, doprowadziły do nawiązania prawdziwej przyjaźni. Dobra, lekka książka, jednak dająca pole do przemyśleń na temat życia i otaczających nas ludzi.

( zdjęcie okładki ściągnięte z sieci, dlatego co nieco niewyraźne )

W wersji papierowej poczytuję powieść Anny Czeplińskiej "Miłość - przed użyciem wstrząsnąć". Bohaterowie Ola i Kuba stanowią całkowite przeciwieństwa, a jednak coś ich do siebie nawzajem ciągnie. Łączy ich również brak szczęścia w miłości. Do tego dochodzi jeszcze tajemnica z przed ponad wieku i...
Czyta się dobrze, chwilami śmieszy, chwilami daje do myślenia... jednym słowem kolejna dobra książka polskiej autorki.



Widać tu początek kolejnej serwetki. Jak już wspomniałam, w którymś wcześniejszym poście, zbliżają się imieniny Bogumiły i Alicji, więc to początek prezentu dla jednej z nich. Niewiele można na razie wywnioskować, co do dalszego ciągu, ale powinna wyglądać dobrze. Oczywiście postępy będę prezentowała.

A teraz rarytasik. Jakiś czas temu koleżanka pożyczyła mi książkę nieznanej mi wówczas autorki Izabeli Pietrzyk "Babskie gadanie". Spodobała mi się bardzo, bawiła do łez. Później sama znalazłam jej kontynuację "Wieczór panieński" i znowu płakałam ze śmiechu. A dzisiaj dostałam do przeczytania kolejną powieść tej szczecińskiej pisarki  - "Histerie rodzinne". Opis z okładki zapowiada znowu dobrą zabawę, wiec chyba nie oprę się pokusie i zacznę wieczorkiem czytać :)


Mam nadzieję, że przynajmniej część z Was dotarła do końca mojej pisaniny.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Spokojnego wieczoru przy książkach i robótkach życzę wszystkim.

niedziela, 25 maja 2014

SAL Księżycowy - odsłona druga

Po kilku dniach nic nie dziergania i wyszywania, dzisiaj wreszcie udało mi się wygospodarować chwilkę i postawić kilka krzyżyków w moim złotym księżycu. Mam co prawda wyrzuty sumienia, bo zaniedbałam inne ważne sprawy, ale w końcu mi też coś się należy, choćby chwilka na krzyżyki.
Poprzednio księżyc wyglądał tak


Po dzisiejszym wieczorku przybyło niewiele, ale zawsze coś






Jeszcze miesiąc i zaczną się wakacje, to i czasu powinnam mieć więcej, wtedy podgonię wszystkie zaległości. Teraz czekają mnie jakieś dwie serwetki, bo zbliżają się imieniny Bogumiły i Alicji, więc krzyżyki znowu odłożę na jakiś czas.

Czytelniczo zaszły zmiany. Skończyłam "Niezapominajki" i kontynuację " W poszukiwaniu siebie" Eweliny Kłody oraz nieszczęsne "Wołanie kukułki" ( ależ mnie zmęczyła ta książka ). Aktualnie poczytuję "Miłość - przed użyciem wstrząsnąć" Anny Czeplińskiej i na czytniku " Klub Porcelanowej Filiżanki" Vanessy Greene. Więcej o nich w środę.

Spokojnego tygodnia życzę wszystkim zaglądającym do Kącika.



piątek, 23 maja 2014

Trochę kulinarnie

Po bardzo ciężkim tygodniu musiałam trochę odreagować. Wpadłam, więc wieczorkiem do kuchni i zaczęłam szaleć ( to stwierdzenie mojego syneczka:) ). Na pierwszy rzut poszedł chlebek według przepisu
Atramk prowadzącej bloga Igłą i nitką malowane ( przepis jest na blogu ).


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła. Zamiast dyni dodałam siemienia lnianego, a otręby owsiane zastąpiłam otrębami z czterech zbóż: owsa, pszenicy, żyta i jęczmienia.


Chlebek jest przepyszny. Polecam.

Gdy chlebek rósł w piekarniku, zarobiłam ciasto na rogaliki drożdżowe. Niestety nie udało mi sie zrobić zdjęcia wszystkich, bo dwie pierwsze blachy ( 24 sztuki ) zostały zjedzone na ciepło :)



Rogaliki nadziane są oczywiście powidłami śliwkowymi własnej roboty :)


Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam smacznego :)

Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie dobrego słowa. Cieszą mnie bardzo Wasze komentarze.

środa, 21 maja 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 7 )

"Znowu przyszła do mnie samotność
 Choć myślałam, że przycichła w niebie
 Mówię do niej:
 - Czego chcesz, jeszcze idiotko?
 A ona:
 - Kocham Ciebie!"
                             ks. J. Twardowski

Dzisiaj czytelniczo, a nie robótkowo. Od dwóch dni nie mam chęci na żadną dłubaninę. W pracy kocioł, w domu też problemy, to i moja pasja nie sprawia mi przyjemności. Uciekam jedynie w literaturę...

Skończyłam "Zimowy ogród" Kristin Hannah. Piękna książka o relacjach matki z córkami po śmierci ojca i męża, o odkrywaniu tajemnic z przeszłości, które pomagają zrozumieć drugą osobę.
Przeczytałam "Zaułek szczęścia" Urszuli Jaksik - opowieść o chorej Julii, jej opiekunce Ricie, więzi jaka je połączyła i wspomnieniach, które...
Pochłonęłam "Kiedy byłem dziełem sztuki" Erica-Emmanuela Schmitta. Bohater próbując popełnić samobójstwo spotyka tajemniczego Zeusa, który proponuje mu pewien układ - opowieść o odkrywaniu piękna w samym sobie, o podejmowaniu właściwych decyzji i walce o samego siebie, a jednocześnie o manipulacji i podporządkowaniu sobie drugiego człowieka ( współczesnego niewolnika ).

Aktualnie na tapecie trzy pozycje.
" Wołanie kukułki" Roberta Galbraitha - kryminał - czytam, choć szczerze mówiąc nie powala ( przynajmniej mnie, czytałam dużo lepsze ).
"Niezapominajki" Eweliny Kłody powieść poniekąd dla starszych nastolatek, jednak warto ją przeczytać mając dorastające dzieci. Izabela po śmierci matki trafia pod opiekę despotycznego dziadka, zmieniając wszystko co do tej pory było w jej życiu w miarę uporządkowane. A że charakterek bohaterka ma, to i dużo się dzieje.






No i na koniec rarytasik.
 "Zacisze Gosi" Katarzyny Michalak dalsze losy bohaterów "Ogrodu Kamili". Czyta się cudownie. Klimat domów przy ulicy Leśnych Dzwonków jest jedyny i niepowtarzalny, a losy bohaterek mogłyby dotyczyć niejednej z nas. Kamila walczy o miłość, Gosia o wolność i zdrowie. Pojawia się nowa bohaterka Julia, która zamieszkuje  w domu Janki. Cudowna lektura, nawet na trudne dni...

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.



sobota, 17 maja 2014

Licznik złapany :)




 
No  magiczne jedyneczki już za nami. Osóbką, która je upolowała okazała się Ania prowadząca bloga Moje życie pasją usłane. Mała paczuszka niespodzianek powędruje więc do niej :)
Wielkie gratulacje !

Ponawiam zaproszenie do "Podaj dalej" !

Pozdrawiam

piątek, 16 maja 2014

"Rosetta" - podejście drugie

Miałam wczoraj pokazać o ile posunęła się praca nad "Rosettą", jednak plany pokrzyżowała zmienna pogoda, która spowodowała okropny napad migreny. Dzisiaj jeszcze głowa boli, jednak mogę powiedzieć, że wracam do żywych.
A tak wyglądała robótka SAL-owa 1.05.



Na dzień wczorajszy postęp widać, ale niezbyt zadowalający ( przynajmniej dla mnie - brak czasu to mój wróg ).



Na tych zdjęciach kolory są bardziej zbliżone do prawdziwych niż na zdjęciu z 1.05.

Ponawiam zaproszenie do zabawy "Podaj dalej" ( szczegóły w poprzednim poście ). Chętne osoby proszę o zaznaczenie przyłączenia się do zabawy w komentarzu. Przygotowałam już upominki, a tu chętnych brak :(

Zbliżamy się do 1111 odwiedzin mojego bloga i do końca "Złap licznik". Bardzo proszę osobę, która trafi jedyneczki o pozostawienie odpowiedniego wpisu w komentarzu :)

Witam serdecznie nowe obserwatorki Dorotę i Monikę i mam nadzieję, że pozostaniecie ze mną na dłużej.
Dziękuję za wszystkie pozostawione ślady Waszych odwiedzin, cieszą mnie one bardzo.
Pozdrawiam serdecznie

PS. Zosi serwetka bardzo się spodobała.

środa, 14 maja 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 6 )

Środa, więc robótkowo skończona serwetka dla Zosi ( jutro ma imieniny ).

Dane "techniczne"
wzór - z bloga Szydełkomania ( na którym Dorota prezentuje bardzo ciekawe wzory )
nici - Maxi ( kolor ecru ) - ok. 280 m
wielkość - ok. 40 cm







Czytelniczo - książka Kristin Hannah " Zimowy ogród ". Opowieść o trudnych relacjach matki z córkami, której powody tkwią w jej przeszłości. Barwnie przedstawione sylwetki bohaterek, które w różny sposób radzą sobie ze śmiercią męża i ojca. Dobrze się czyta, wręcz nie można się oderwać ( oczywiście dla tych, którzy lubią taki typ literatury ).



Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.

"Podaj dalej"

Jakiś czas temu zapisałam się na blogu Moje dłubaninki,  prowadzonym przez Jolę, do zabawy "Podaj dalej", a dzisiaj odebrałam z poczty przesyłkę z tymi oto prezencikami:



Bardzo serdecznie Jolu dziękuję!

Zapisując się do tej zabawy zobowiązałam się do przekazania własnoręcznie zrobionych drobiazgów dwóm osobom, które jako pierwsze pozostawią komentarze pod tym postem z deklaracją wzięcia udziału w zabawie). Po otrzymaniu przesyłek należy w miarę szybko przekazać "zabawę" dalej, ogłaszając ją na swoim blogu.
Zapraszam!!!

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Przypominam o 1111 :)

sobota, 10 maja 2014

SAL Ksieżycowy - odsłona pierwsza

Postawiłam dziś pierwsze krzyżyki w SAL-u Księżycowym. Jeszcze ich niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć. Ostatnie popołudnia spędziłam bardziej w kuchni, niż przy robótkach. Niektóre z Was przygotowywały kartki i pamiątki komunijne, ja natomiast piekłam ciasta na przyjęcia komunijne.
Stąd też robótki musiały poleżeć w koszyku i poczekać na wolne chwile.

Mój Księżyc, na dzień dzisiejszy, wygląda tak



Ponadto przybyło również kawałeczek serwetki dla Zosi. Zostało jeszcze tylko sześć rządków do jej końca.







Wzór nieskomplikowany, ale dość dobrze się prezentuje.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Przypominam o "Łapaniu licznika" :).
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej i spokojnej niedzieli.

środa, 7 maja 2014

Wspólne czytanie i dzierganie ( 5 )

Dziś środa, a u mnie brak czasu na czytanie i dzierganie ( przynajmniej nie w takiej ilości jak bym chciała ).
Całe popołudnie walczyłam z awarią i hydraulikiem, niebezpieczeństwo zalania sąsiadki zostało zażegnane, a portfel opróżniony :)
Ponadto dzisiaj dotarło do mnie, że za tydzień imieniny Zofii i trzeba przygotować jakieś drobiazgi dla trzech Zosiek. No i zaczęłam dla jednej serwetkę...
Co do czytania to tym razem wersja elektroniczna i na czytniku "Całkiem nowe życie" Marii Ulatowskiej. Jakiś czas temu czytałam inne tytuły tej autorki i doskonale się przy nich bawiłam. Obecna również dobrze się zapowiada, a dodatkowo akcja ( jak na razie ) toczy się w Karpaczu, moim ulubionym miejscu w Karkonoszach.


Pozdrawiam wszystkich zaglądających do Kącika i dziękuję za pozostawione komentarze

wtorek, 6 maja 2014

Wyróżnienie i zaproszenie do zabawy

Małgosia prowadząca blog "Zadziergana Owieczka" przyznała mi wyróżnienie, które umotywowała następującymi słowami:

Robótkowy kącik czytelniczy - Ewa pomimo braku czasu czyta i dzierga, haftuje i domaga się krytyki:), 
                                                (popraw zdjęcia:)), ściągam od Niej tytuły książek:).
Miło mi tym bardziej, że w blogowym świecie istnieję od niecałych dwóch miesięcy.
Mam dylemat, nad którym muszę pomyśleć... kogo dalej nominować do wyróżnienia?
Ale może zastosuję sposób Scarlett O'Hary z "Przeminęło z wiatrem" i ..."Nie mogę teraz o tym myśleć, bo oszaleję. Pomyślę o tym jutro":)
Odebrałam dzisiaj przesyłkę z "Kokardki" z zamówionymi kanwami i nićmi do szydełkowania. Nareszcie będę mogła ruszyć z pozostałymi SAL-ami.



I od razu przygotowałam materiały na SAL Księżycowy, który będzie w odcieniach starego złota.




Co do Imbryczka, to zastanawiam się nad zestawem kolorów ( najprawdopodobniej będzie w zieleniach ), kiedy już dokładnie ustalę jakimi będzie wyszywany, to na pewno zaprezentuję.
A teraz zapraszam do zabawy. Na liczniku dzisiaj 777, dlatego czekam na 1111 odwiedziny, a osoba, która złapie jedyneczki, otrzyma mały upominek ( na razie tajemnica, ale na pewno coś robionego, coś do zrobienia i coś do osłodzenia sobie trudnych chwil ).
Na dzisiaj chyba tyle... nic z robótek, ale wierzcie robi się kilka rzeczy, które zostaną niedługo pokazane.
Dziękuję za odwiedziny Kącika, zapraszam oczywiście ponownie w moje skromne progi.
Dziękuję za komentarze, chciałabym więcej :), ale każdy cieszy.
Coraz cieplejszych dni życzę...

piątek, 2 maja 2014

Trochę książkowo-robótkowo

Dzisiaj chciałabym Was zachęcić do przeczytania kilku książek, których bohaterki podobnie jak my wszystkie zajmują się robótkami ręcznymi, zarażając nimi inne osoby.


Georgia prowadzi sklep z włóczkami, dzierga różne piękne rzeczy i zmaga się z samotnym wychowywaniem córki. W jej włóczkowym królestwie gromadzi się grupa kobiet, pomiędzy którymi zawiązują się znajomości, przyjaźnie. 

Weronika wraca do kraju i w odziedziczonym lokalu otwiera sklep z artykułami dla ludzi z pasją, interesującymi się robótkami ręcznymi. Po babci odziedziczyła pasje do patchowrku. W jej "Robótkowie" powstają piękne projekty i spotykają się nietuzinkowi ludzie.

Lydia po ciężkiej walce z chorobą nowotworową postanawia podzielić się swoją pasją z innymi. W otwartym przez siebie sklepie z włóczkami organizuje kurs robienia na drutach, w którym uczestniczą całkowicie różne kobiety. Początkowe kłopoty w komunikacji pomiędzy nimi,  stopniowo ulegają zatarciu i doprowadzają do nawiązania nici porozumienia, a nawet przyjaźni.

Dalsze losy bohaterek "Sklepu na Blossom Street". Poznajemy jednak i nowe kobiety, które łączy pasja - sztuka robienia na drutach.









To na razie wszystkie moje robótkowo-lekturowe propozycje.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Pozdrawiam

czwartek, 1 maja 2014

"Rosetta" - dzień pierwszy

Miałam ogromną chęć rozpoczęcia "Rosetty" przed wyznaczonym terminem. Wytrzymałam i dopiero dzisiaj postawiłam pierwsze krzyżyki. Na razie jest niewiele, ale i czas ostatnio jakoś mi się skurczył... wiecznie czuję jego deficyt.









Pozostałe prace SAL-owe rozpocznę, gdy tylko dostanę przesyłkę z zamówioną kanwą.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie śladu w postaci komentarzy, witam nowe osóbki, które tu trafiły i mam nadzieję, że zostaną na dłużej.
Pozdrawiam już majowo.