Wiosna, Wiosna...
Coraz cieplej, dni coraz dłuższe... niby powinnam mieć więcej czasu, a tu doba za krótka. Fakt od ostatniego wpisu minął już jakiś czas. Niby nie próżnowałam, ale jakoś ostatnio czas przecieka mi przez palce i nie jestem zbyt zadowolona z tego.Trochę poczytałam...
"Bibliotekarki" Teresy Moniki Rudzkiej - obraz pracy bibliotekarek ( w krzywym zwierciadle ) w pewnej bibliotece filialnej. Mogę polecić... ale tylko tym co znają realia tej pracy, inni wypaczą sobie postrzeganie tej grupy zawodowej.
"Gotowe na zmiany" Krystyny Śmigielskiej - co kobietki potrafią zrobić z facetami... Dobra lekturka na poprawę humoru.
"Malownicze. Wymarzony dom" Magdaleny Kordel - pełna ciepła opowieść o odnalezieniu swojego miejsca na Ziemi. Wcześniej warto przeczytać " Uroczysko" i "Sezon na cuda".
"Okruchy przeszłości" Rachel Hore - poszukiwanie przeszłości i trudy codzienności. Warto przeczytać
"Szkoła Żon" i "Pensjonat marzeń" Magdaleny Witkiewicz - coś na poprawę humoru, trochę do przemyśleń. Dobra lekka literatura.
i oczywiście skończyłam "Polę" Magdaleny Zimny-Louis - opowieść o rewelacyjnej osiemdziesięciolatce i jej rodzinie.
Pozdrawiam
Witam w blogosferze !!! :))
OdpowiedzUsuń