środa, 4 listopada 2015

Wspólne czytanie i dzierganie ( 57 )

Udało się... zdążyłam w środę :)

Staram się przeorganizować trochę swój czas i obowiązki ( i te domowe i zawodowe ), aby wrócić w pełni na tory robótkowo - czytelnicze. Nie co dzień udaje mi się zrealizować zamierzenia, jednak wszystko idzie w dobrym kierunku:)

Robótkowo kończę miniaturkę Madonny ( zostało dosłownie kilka krzyżyków ), po jej skończeniu mam zamiar wyszyć jeszcze dwie takie same:)
Czytelniczo, znowu dwie książeczki. Na czytniku czwarta część opowieści o policjantach z Lipowa, czyli "Z jednym wyjatkiem" Katarzyny Puzyńskiej. Kolejna zagadka do rozwiązania, a jej sedno tkwi daleko w przeszłości. Bardzo podobają mi się książki tej autorki, czyta się je "jednym tchem", trudno się oderwać:)  W wersji papierowej "Droga do domu" Gabrieli Gargaś. Dopiero jestem po kilku stronach, więc trudno cokolwiek konkretnego napisać. Z opisu wiem, że to opowieść o pięciu kobietach, które spotykają się w czasie podróży...




Odwiedziłam w poniedziałek bibliotekę i przyniosłam z niej kilka książeczek:)




Ostatnio jak kleiłam kartki, używałam bardzo niecenzuralnego języka męcząc się z klejem. A wczoraj od mojego syneczka dostałam



z komentarzem: " Już dawno mówiłem żebyś sobie kupiła. I nie rzucaj mięsem więcej". Kochane mam dziecko, prawda?

Witam wśród obserwatorów nową duszyczkę, Ewę Jurewicz. Mam nadzieję, że zagościsz na dłużej i znajdziesz u mnie coś ciekawego.

Pozdrawiam serdecznie

11 komentarzy:

  1. Bardzo się mi podoba jak piszesz "przyniosłam kilka książeczek", po czym pokazujesz taki ładny stosik :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewuś, poszłaś " po rozum do głowy" i wreszcie przeorganizowałaś sobie swój czas, może to za sprawą tych "kilku książeczek", może doszłaś do wniosku, że czas na zmiany.
    Miniaturka fajna, świetnie się ją wyszywa, sama zrobiłam ich sporo, chociaż teraz co innego mam na " tapecie" do haftowania, ale taki drobiażdżek warto mieć w zanadrzu, zawsze się przyda.
    Pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no! Ładne mi kilka książeczek. Czytaj i opowiadaj.
    Podziwiam hafcik, bardzo ładny. Mnie brakowałoby cierpliwości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa kolejnych recenzji :) U mnie też królują głównie książki, ale takie obowiązkowe a nie dla przyjemności

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaraziłaś mnie Puzyńską - przeczytałam pierwszy tom, rewelacja, drugi i trzeci czekają na nocnym stoliku, a czwarty już zarezerwowałam w bibliotece. Mam nadzieję, że będą kolejne.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się te Twoje kilka książeczek z biblioteki - ja przynoszę po jednej. Madonna bardzo ładna i choć krzyżykowa nie jestem, to mam ochotę ją wyszyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się Twój blog.Chętnie z niego będę korzystać,gdyż też uwielbiam czytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mogę się przeorganizować, dyrekcja ciągle organizuje nam wolny czas:(
    Obrazek na pewno już wyszyty;) Lubię go i pewnie znów się za niego zabiorę.
    Pokaźny zestawik książek;) Również odwiedziłam bibliotekę, tylko na czytanie, tyle ile bym chciała, czasu brak, a do podusi padam po 3-4 stronach:(
    Pistolet też zakupiłam(innej firmy), co prawda jeden mam, ale zbliżają się święta i często z córcią potrzebujemy równocześnie;)
    Pozdrawiam Ewuś:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Ewciu za miłe powitanie!
    Bardzo lubię czytać choć coraz trudniej mi znaleźć czas na wszystkie swoje pasje. Jednak co wieczór sięgam po książkę, czasem po prostu nad nią usypiam.
    Nigdy nie używałam pistoletu, pracuję z Magikiem - jest niezawodny. Hafcik śliczny!
    Cieplutko pozdrawiam i życzę Ci miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny hafcik; sama mam na niego chrapkę tylko muszę skończyć zamówione aniołki.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Dziecko" naprawde kochane ;) W zeszlym roku robilam stroik i pistolet na klej (podkradziony od meza) bardzo sie przydal ;)

    OdpowiedzUsuń