Środa z książką i robótką... takie mam dzisiaj marzenia. Niestety aktualnie nie do spełnienia. Zasypały mnie tony papierów, spod których jakoś ciężko wyleźć. Nie mogę oprzeć się jednak pokusie napisania kilku słów.
Aktualnie mam na czytniku cykl "Zatoka Cedrów" Debbie Macomber. Przeczytałam już pierwsze dwie części "Dom nad zatoką" i "Willę wśród róż". Teraz ( w nielicznych wolnych chwilach ) nadszedł czas części trzeciej "Rezydencję nad urwiskiem". Seria opowiada o życiu mieszkańców miasteczka Cedar Crove. Losy bohaterów splatają się w kolejnych książkach cyklu. Lekka lektura o życiu, problemach, miłości... akurat coś na wieczory po ciężkim dniu.
W wersji papierowej pochłaniam K.Grocholi "Osobowość ćmy".
"Ośmioro przyjaciół. Niby znają się jak łyse konie. Niby... Bo cierpią, błądzą, potykają się i upadają, zanim po omacku dojdą do najoczywistszej prawdy: w życiu liczy się tylko miłość i tylko ona pozwala dokonywać właściwych wyborów" - Katarzyna Grochola o swojej książce. Chyba nic więcej nie trzeba pisać...
Robótkowo... w lesie :) Nadal na szydełku zawirowana ( zakręcona ) serwetka. Staram się przerobić choć kilka słupków i łańcuszków dziennie ( jednak nie zawsze mi to wychodzi ).
W Kąciku zagościła nowa obserwatorka Teresa. Witam Cię serdecznie na moich włościach. Mam nadzieję, że znajdziesz tu choć jedną rzecz, na której zatrzymasz dłużej oko.
I cóż... to chyba wszystko na dziś. Obowiązki i praca już mnie wołają.... a niechby już zamilkły :)
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Do następnego, mam nadzieję już urlopowego wpisu.
Etykiety
Alex
(21)
Amigurumi
(3)
Apilkacje maszynowe
(1)
Boże Narodzenie
(7)
Buciki dla dzieci.
(2)
Candy
(9)
Chusty
(14)
Creative Blog Tour
(1)
Dni Morza
(1)
Druty
(10)
Hafciarska lista życzeń
(7)
Haft gobelinowy
(22)
Haft krzyżykowy
(89)
Haft matematyczny
(2)
Haftowane drobiazgi
(29)
Kartki okolicznościowe
(38)
Kocyki
(5)
Konkurs
(4)
Krasnale
(3)
Książki
(103)
Książkowe wyzwanie 2015
(28)
Książkowe wyzwanie 2016
(21)
Kulinaria
(27)
Kwiaty na balkonie
(2)
Metryczka
(1)
Metryczki
(5)
Obrazy haftowane
(31)
Obrazy mojej Mamy
(1)
Ośmiorniczki dla wcześniaków
(2)
Podkładki
(11)
Prezenty
(17)
Pudełka
(1)
SAL bożonarodzeniowy
(6)
SAL Księżycowy
(7)
SAL Rosetta
(3)
SAL z imbryczkiem
(4)
Serwetki haftowane
(2)
Serwetki szydełkowe
(47)
Storczyki
(8)
Swetry
(2)
Szczecin
(1)
Szydełko
(6)
Szydełkowe firanki
(2)
Świątecznie
(7)
Trochę rymów
(1)
Wielkanoc
(7)
Wnusia
(1)
Wspólne czytanie i dzierganie
(81)
Wycieczka
(3)
Wyślij prezent na urodziny
(2)
Wzory szydełkowe
(5)
Zabawa wyzwaniowa u Hanulka
(3)
Zabawy blogowe
(8)
Zakładki
(9)
Zakupowo
(12)
Zdjęcia
(3)
Złap licznik
(5)
Zmiany
(1)
środa, 25 czerwca 2014
niedziela, 22 czerwca 2014
Niedzielny wieczór :(
Czemu czas wolny ( teoretycznie ) tak szybko mija? Dopiero była środa i w perspektywie cztery dni odpoczynku, a już niedzielny wieczór. Miałam zaprosić Was wczoraj wieczorem na ciasto z truskawkami, ale aparat odmówił mi współpracy. Teraz mogę jedynie pokazać zdjęcia, bo ciasto zostało zjedzone przez moich panów.
Uciekając przed kolejnym sprawozdaniem ze sprawozdania ( pisaniny mnóstwo, czyli tworzenie papieru dla papieru ) postawiłam kilka krzyżyków w złotym księżycu i przerobiłam kilka rządków serwetki ( wiem ilość nie powala, ale tylko tyle czasu wygospodarowałam ).
Dzisiaj, nie mogąc już patrzeć na komputer i walające się dookoła "tony papierów" wybrałam się z tatą na spacer na jego działkę. Ze zrobionych kilku zdjęć powstał mały kolaż ( wciąż się uczę je robić ).
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozostawione po sobie ślady w postaci komentarzy. Witam Saizen - Kreatywne hobby wśród obserwatorów, rozgość się na dłużej w moim Kąciku.
Czytelniczo, też coś tam się dzieje, ale o tym następnym razem :)
Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru i spokojnego tygodnia.
Uciekając przed kolejnym sprawozdaniem ze sprawozdania ( pisaniny mnóstwo, czyli tworzenie papieru dla papieru ) postawiłam kilka krzyżyków w złotym księżycu i przerobiłam kilka rządków serwetki ( wiem ilość nie powala, ale tylko tyle czasu wygospodarowałam ).
Dzisiaj, nie mogąc już patrzeć na komputer i walające się dookoła "tony papierów" wybrałam się z tatą na spacer na jego działkę. Ze zrobionych kilku zdjęć powstał mały kolaż ( wciąż się uczę je robić ).
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozostawione po sobie ślady w postaci komentarzy. Witam Saizen - Kreatywne hobby wśród obserwatorów, rozgość się na dłużej w moim Kąciku.
Czytelniczo, też coś tam się dzieje, ale o tym następnym razem :)
Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru i spokojnego tygodnia.
piątek, 20 czerwca 2014
Trochę widoków... czyli Dni Morza 2014 Szczecin
W ubiegłą sobotę i niedzielę w Szczecinie odbywała się coroczna impreza - Dni Morza 2014. Nie mogło nas tam zabraknąć, gdyż ( pomimo, że nie żeglujemy ) uwielbiamy z synem wszystko co pływa. Dzisiaj krótka relacja fotograficzna z tego wydarzenia.Prezentowane zdjęcia autorstwa mojego Strażaka.
Pozdrawiam serdecznie. Miłego dzionka życzę.
środa, 18 czerwca 2014
Wspólne dzierganie i czytanie ( 11 )
W dzierganiu na pierwszy ogień, spośród prezentowanych ostatnio czterech serwetek, poszła "zakręcona".
Co prawda dopiero początek, ale już co nieco widać:)
Czytelniczo skończyłam "Cudowne życie Staśka i innych aniołów". Naprawdę dobra polskiej autorki książka. Bohaterowie zmagają się z codziennością, bardzo dla nich trudną, i chociaż sami mają problemy, potrafią dbać o swoich znajomych.
Aktualnie czytam "Kto jak nie ja?" Katarzyny Kołczewskiej ( coś ostatnio mam ciągoty do polskich autorów). Anna, ceniony i doświadczony lekarz ginekolog, zostaje wysłana na urlop bezpłatny z powodu uzależnienia od alkoholu i leków. Nie dba o siebie, o dom... byleby miała co wypić i połknąć. Odsuwa się od przyjaciół i rodziny, trwając w swoim nierzeczywistym świecie. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość o wypadku swojej siostrzenicy. I tak w życie Anny wkracza trzyletnia Ola. Początkowo na chwilę, jednak zostaje na dłużej... Czyta się ta książka właściwie "sama". Zaczęłam zaledwie wczoraj, a już jestem w połowie ( całość ma 480 stron ).
Czeka natomiast na przeczytanie najnowsza powieść Charlotte Link " Ciernista róża". Jakiś czas zetknęłam się z jej "Domem sióstr", który bardzo mi się spodobał. W niedzielę miałam okazję wybrać sobie książkę w EMPiK-u, zobaczyłam tą i mam.
Życzę odpoczynku przy robótkach :). Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa pozostawione pod postami. Witam Nawannę wśród obserwatorów. Rozgość się moja miła w Kąciku...
Pozdrawiam
piątek, 13 czerwca 2014
SAL ksieżycowy - odsłona trzecia
Po długiej przewie złapałam dzisiaj igiełkę i postawiłam kilka krzyżyków w moim złotym księżycu. Niewiele przybyło, ale zawsze coś. Niestety kolejne dwa tygodnie będą bardzo pracowite i najprawdopodobniej nie znajdę zbyt wiele czasu na swoje przyjemności. Ale później... wakacje!
Księżyc na dzień dzisiejszy wygląda tak ( już patrzy i się uśmiecha )
Jutro sobota, więc zapraszam na ciasto drożdżowe :)
I oczywiście kawusia w zestawie :)
Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za odwiedziny i pozostawione ślady Waszej bytności w postaci komentarzy. Spokojnego wypoczynku sobotnio-niedzielnego.
Księżyc na dzień dzisiejszy wygląda tak ( już patrzy i się uśmiecha )
Jutro sobota, więc zapraszam na ciasto drożdżowe :)
I oczywiście kawusia w zestawie :)
Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za odwiedziny i pozostawione ślady Waszej bytności w postaci komentarzy. Spokojnego wypoczynku sobotnio-niedzielnego.
środa, 11 czerwca 2014
Wspólne dzierganie i czytanie ( 10 )
Kolejna środa z książką i robótką.... a właściwie poszukiwaniem inspiracji na następną serwetkę.
Prezentowana w poprzednim tygodniu robótka musi poczekać na dokończenie, gdyż w mojej pasmanterii zabrakło określonego odcienia nici ( mają dowieźć w przyszłym tygodniu ).
Co do inspiracji to znalazłam cztery wzory, które bardzo mi się spodobały, i nie mogę się zdecydować od jakiej zacząć.
Składanka z serduszek
Okrągła z zawirowaniami
Kwadratowa robiona na około i okrągła z kwitnącymi różami
Przyznacie mi chyba rację, że każda "cóś" :) w sobie ma. I jak człowiek ma się zdecydować?
Teraz czytelniczo.
Skończyłam "Histerie rodzinne" - polecam, boki można zrywać ze śmiechu. Rewelacja, dla tych, które lubią "babską" i do tego polską literaturę.
Skończyłam również "Miłość - przed użyciem wstrząsnąć" - tu trochę gorzej. Zaczynała się lepiej niż skończyła.
Aktualnie poczytuję "Cudowne życie Staśka i innych aniołów" Teresy Anny Aleksandrowicz. Dobra, czasami wesoła, czasami smutna... po prostu życie siedemdziesięcioletnich kobiet i bezdomnego filozofa.
Dziewczyny ( Kobiety ) mam prośbę. Nie mogę skończyć bieżnika schodkowego, bo zabrakło mi nici. Na dodatek okazało się, że najprawdopodobniej kolor nie jest już produkowany, a w mojej okolicy ( i to dość dalekiej nawet ) nie mają w pasmanteriach nawet moteczka. Przeszukałam też internet i również nie znalazłam. Może któraś z Was ma w swoich zasobach ( jesteśmy przecież chomikami jeśli chodzi o materiały robótkowe ), albo trafi w jakiejś okolicznej dla siebie pasmanterii nici Maxi ( Altun Basak ) o nazwie koloru KKREM.
Wszelkie koszty oczywiście pokryję.
I to chyba na dzisiaj wszystko. Dziękuję za odwiedziny w Kąciku, pozostawione komentarze, które bardzo cieszą.
Pozdrawiam serdecznie życząc spokojnego wieczoru.
Prezentowana w poprzednim tygodniu robótka musi poczekać na dokończenie, gdyż w mojej pasmanterii zabrakło określonego odcienia nici ( mają dowieźć w przyszłym tygodniu ).
Co do inspiracji to znalazłam cztery wzory, które bardzo mi się spodobały, i nie mogę się zdecydować od jakiej zacząć.
Składanka z serduszek
Okrągła z zawirowaniami
Kwadratowa robiona na około i okrągła z kwitnącymi różami
Przyznacie mi chyba rację, że każda "cóś" :) w sobie ma. I jak człowiek ma się zdecydować?
Teraz czytelniczo.
Skończyłam "Histerie rodzinne" - polecam, boki można zrywać ze śmiechu. Rewelacja, dla tych, które lubią "babską" i do tego polską literaturę.
Skończyłam również "Miłość - przed użyciem wstrząsnąć" - tu trochę gorzej. Zaczynała się lepiej niż skończyła.
Aktualnie poczytuję "Cudowne życie Staśka i innych aniołów" Teresy Anny Aleksandrowicz. Dobra, czasami wesoła, czasami smutna... po prostu życie siedemdziesięcioletnich kobiet i bezdomnego filozofa.
Dziewczyny ( Kobiety ) mam prośbę. Nie mogę skończyć bieżnika schodkowego, bo zabrakło mi nici. Na dodatek okazało się, że najprawdopodobniej kolor nie jest już produkowany, a w mojej okolicy ( i to dość dalekiej nawet ) nie mają w pasmanteriach nawet moteczka. Przeszukałam też internet i również nie znalazłam. Może któraś z Was ma w swoich zasobach ( jesteśmy przecież chomikami jeśli chodzi o materiały robótkowe ), albo trafi w jakiejś okolicznej dla siebie pasmanterii nici Maxi ( Altun Basak ) o nazwie koloru KKREM.
Wszelkie koszty oczywiście pokryję.
I to chyba na dzisiaj wszystko. Dziękuję za odwiedziny w Kąciku, pozostawione komentarze, które bardzo cieszą.
Pozdrawiam serdecznie życząc spokojnego wieczoru.
wtorek, 10 czerwca 2014
Wspomnienia czasem bolą...
Dzień dzisiejszy jest dla mnie bardzo trudny. Wiąże się bowiem z pożegnaniem bliskich mi osób.
20 lat temu pożegnałam swojego synka. Urodził się za wcześnie, walczył 4 dni i właśnie 10 czerwca odszedł od nas na zawsze.
Rok temu natomiast odeszła niespodziewanie moja Mama. Wiele osób mówi, że czas leczy rany, że trzeba się pogodzić. Moim zdaniem, takich wydarzeń nie da się wyrzucić z pamięci... Wracają wspomnienia, a wraz z nimi napływają kolejne łzy do oczu.
Chciałabym pokazać Wam dzisiaj haftowane obrazy mojej Mamy. To właśnie Ona i jej mama zaraziły mnie różnego typu robótkami. Mama wyszywała do ostatnich dni swojego życia, była to jej pasja, podobnie jak czytanie książek.
Obrazy tu prezentowane to zaledwie nikła część tego co wyszło spod Jej igły. Wiele prac posiadają osoby, które były nimi obdarowywane z okazji różnych świąt.
Mama wyszywała na kanwach drukowanych, tak było jej wygodniej, używając muliny Ariadna.
A teraz obraz, który został wyszyty specjalnie dla mnie i ukończony w kwietniu 2013r. Stanowi specjalną pamiątkę
I na koniec coś co przerwała śmierć...
Być może kiedyś skończę ten kosz z fiołkami... jednak na razie jeszcze nie mogę.
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za odwiedziny i pozostawione miłe komentarze. Witam Justynkę w gronie obserwatorów, mam nadzieję, że rozgościsz się na dłużej.
20 lat temu pożegnałam swojego synka. Urodził się za wcześnie, walczył 4 dni i właśnie 10 czerwca odszedł od nas na zawsze.
Rok temu natomiast odeszła niespodziewanie moja Mama. Wiele osób mówi, że czas leczy rany, że trzeba się pogodzić. Moim zdaniem, takich wydarzeń nie da się wyrzucić z pamięci... Wracają wspomnienia, a wraz z nimi napływają kolejne łzy do oczu.
Chciałabym pokazać Wam dzisiaj haftowane obrazy mojej Mamy. To właśnie Ona i jej mama zaraziły mnie różnego typu robótkami. Mama wyszywała do ostatnich dni swojego życia, była to jej pasja, podobnie jak czytanie książek.
Obrazy tu prezentowane to zaledwie nikła część tego co wyszło spod Jej igły. Wiele prac posiadają osoby, które były nimi obdarowywane z okazji różnych świąt.
Mama wyszywała na kanwach drukowanych, tak było jej wygodniej, używając muliny Ariadna.
A teraz obraz, który został wyszyty specjalnie dla mnie i ukończony w kwietniu 2013r. Stanowi specjalną pamiątkę
I na koniec coś co przerwała śmierć...
Być może kiedyś skończę ten kosz z fiołkami... jednak na razie jeszcze nie mogę.
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za odwiedziny i pozostawione miłe komentarze. Witam Justynkę w gronie obserwatorów, mam nadzieję, że rozgościsz się na dłużej.
środa, 4 czerwca 2014
Wspólne czytanie i dzierganie ( 9 )
Kolejna środa z robótkami i książkami. Jednak najpierw zapraszam na ciasto z truskawkami :)
Jeszcze cieplutkie i pięknie pachnące.
Nawał obowiązków związanych z pracą spowolnił zarówno robótki, jak i czytanie. Potrwa to jeszcze jakiś czas, więc proszę o wyrozumiałość.
Co do czytania, to skończyłam "Klub Porcelanowej Filiżanki" - niby lekka babska lektura, ale problemy takie jak w życiu. Kłopoty z mężami, partnerami, dorastającymi dziećmi pokazane na tle rodzącej się przyjaźni pomiędzy trzema kobietami.
"Miłość - przed użyciem wstrząsnąć" - chwilowo odłożona.
Aktualnie w nielicznych wolnych chwilkach poczytuję ( trudno nazwać czytaniem przerzucenie 10-15 stron dziennie ) "Histerie rodzinne" Izabeli Pietrzyk. Jak dla mnie - rewelacja! Skomplikowane układy rodzinne, nieporozumienia z dorastającymi dziećmi... Czyta się rewelacyjnie.
Jeśli zaś dzierganie, to nadal kwadratowa serwetka. Trochę jej przybyło, ale jak na złość zabrakło mi dzisiaj nici. Przerzuciłam wszystkie zapasy niciowe i tego odcieniu akurat już nie mam. Muszę wybrać się po małe zakupy ( ale to najprawdopodobniej dopiero w piątek ).
Na chwilę obecną robótka wygląda tak
Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zajrzycie :)
Jeszcze cieplutkie i pięknie pachnące.
Nawał obowiązków związanych z pracą spowolnił zarówno robótki, jak i czytanie. Potrwa to jeszcze jakiś czas, więc proszę o wyrozumiałość.
Co do czytania, to skończyłam "Klub Porcelanowej Filiżanki" - niby lekka babska lektura, ale problemy takie jak w życiu. Kłopoty z mężami, partnerami, dorastającymi dziećmi pokazane na tle rodzącej się przyjaźni pomiędzy trzema kobietami.
"Miłość - przed użyciem wstrząsnąć" - chwilowo odłożona.
Aktualnie w nielicznych wolnych chwilkach poczytuję ( trudno nazwać czytaniem przerzucenie 10-15 stron dziennie ) "Histerie rodzinne" Izabeli Pietrzyk. Jak dla mnie - rewelacja! Skomplikowane układy rodzinne, nieporozumienia z dorastającymi dziećmi... Czyta się rewelacyjnie.
Jeśli zaś dzierganie, to nadal kwadratowa serwetka. Trochę jej przybyło, ale jak na złość zabrakło mi dzisiaj nici. Przerzuciłam wszystkie zapasy niciowe i tego odcieniu akurat już nie mam. Muszę wybrać się po małe zakupy ( ale to najprawdopodobniej dopiero w piątek ).
Na chwilę obecną robótka wygląda tak
Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zajrzycie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)