Witajcie... Zacznę od podziękowań. Od razu człowiekowi lepiej jak poczyta tyle życzeń powrotu do zdrowia :) Gdyby miały jeszcze one jakąś tajemniczą moc sprawczą, aby wszystko się już skończyło, oczywiście z pozytywnym skutkiem. Niestety miniony tydzień był znowu gorszy... ale nie będę Was tym katowała.
Postanowiłam, że przynajmniej w środy posta ( sama lub przy pomocy syna) napiszę to piszę.
Robótkowo prawie nic nie zdziałałam, postawiłam jedynie kilka krzyżyków w metryczce, ale nie ma co pokazywać.
Książki, o których pisałam, skończyłam. Być może któraś z Was czytała czwartą część Millennium. Dla mnie właściwie nie ma różnicy stylu po zmianie autora, a po przeczytaniu odnoszę wrażenie, że będzie kontynuacja, bo przecież nie wszystko zostało zakończone...
Aktualnie koleżanka przyniosła mi pięć części thrillerów Simona Becketta o antropologu sądowym doktorze Davidzie Hunterze. Kończę właśnie część pierwszą "Chemię śmierci". Wciągnęła mnie dosłownie. Szukam wolnej choćby chwileczki, aby przerzucić kilka stronek.
Pozdrawiam serdecznie. Życzę spokoju i wypoczynku oraz czasu na książeczki i robótki, no i ciepełka i słoneczka odrobinę:)
Etykiety
Alex
(21)
Amigurumi
(3)
Apilkacje maszynowe
(1)
Boże Narodzenie
(7)
Buciki dla dzieci.
(2)
Candy
(9)
Chusty
(14)
Creative Blog Tour
(1)
Dni Morza
(1)
Druty
(10)
Hafciarska lista życzeń
(7)
Haft gobelinowy
(22)
Haft krzyżykowy
(89)
Haft matematyczny
(2)
Haftowane drobiazgi
(29)
Kartki okolicznościowe
(38)
Kocyki
(5)
Konkurs
(4)
Krasnale
(3)
Książki
(103)
Książkowe wyzwanie 2015
(28)
Książkowe wyzwanie 2016
(21)
Kulinaria
(27)
Kwiaty na balkonie
(2)
Metryczka
(1)
Metryczki
(5)
Obrazy haftowane
(31)
Obrazy mojej Mamy
(1)
Ośmiorniczki dla wcześniaków
(2)
Podkładki
(11)
Prezenty
(17)
Pudełka
(1)
SAL bożonarodzeniowy
(6)
SAL Księżycowy
(7)
SAL Rosetta
(3)
SAL z imbryczkiem
(4)
Serwetki haftowane
(2)
Serwetki szydełkowe
(47)
Storczyki
(8)
Swetry
(2)
Szczecin
(1)
Szydełko
(6)
Szydełkowe firanki
(2)
Świątecznie
(7)
Trochę rymów
(1)
Wielkanoc
(7)
Wnusia
(1)
Wspólne czytanie i dzierganie
(81)
Wycieczka
(3)
Wyślij prezent na urodziny
(2)
Wzory szydełkowe
(5)
Zabawa wyzwaniowa u Hanulka
(3)
Zabawy blogowe
(8)
Zakładki
(9)
Zakupowo
(12)
Zdjęcia
(3)
Złap licznik
(5)
Zmiany
(1)
Czytałam wszystkie części Becketta i wiesz co z nich najbardziej pamiętam(?)ciarki na plecach i strach który nie pozwalał mi zasnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Odwazna jestes, ja thrillerow nie czytam i nie ogladam. Zdrowka zycze i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakie książki to nie tematyka dla mnie.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka:)
Jeśli życzenia zdrowia chociażby poprawiły nastrój, to już zadziałała ich magia :)Odważna kobieta z Ciebie, skoro sięgasz po taką lekturę :)
OdpowiedzUsuńPo komentarzach moich poprzedniczek, nawet nie będę próbowała czytać:) Chociaż czasami potrzeba człowiekowi silnych wrażeń i żeby trochę się bać:) Życzę dużo, dużo zdrowia i samych dobrych myśli:))
OdpowiedzUsuńNie znam książek Becketta, ale z tego co piszesz na pewno by mi się spodobały. Przy najbliższej wizycie w bibliotece poszukam.
OdpowiedzUsuńZdróweczka Ewuś i wytrwałości:)
Becketta czytałam całą serię i niestety muszę stwierdzić, że "Chemia śmierci" była najlepsza. A później to już tendencja spadkowa. Niestety :(
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Millenium czytałam całe,mnie osobiście styl czwartej części podobał się bardziej:)w pierwszych trzech jak dla mnie ja to nazywam -za dużo bohaterów-czasem miałam wrażenie że czytam książkę telefoniczną i jeszcze po szwedzku:))))
OdpowiedzUsuńO Beckecie powiedziała mi dziewczyna u fryzjera:)i jak opowiadała,jak bała się być sama w domu czytając jego książki to stwierdziłam,że to chyba nie dla mnie:)))
dużo uśmiechu i szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńSama dopiero co ze szpitala wyszłam i znowu w nim jestem, więc doskonale Cię rozumiem i dużo zdrowia, siły, cierpliwości i wytrwałości Ci życzę.
OdpowiedzUsuń