I znowu post do Maknety piszę w czwartkowy wieczór. W tym roku w środę wracam późno ze szkoły, a w domu wiadomo... mnóstwo roboty. Dodatkowo mam tatę po operacji, więc czasu na przyjemności skurczyły mi się niemiłosiernie.
Robótkowo nic nie pokażę, bo w moich zieniach z poprzedniego postu przybyło tylko kilka rządków ( aż wstyd się przyznawać ).
Trochę lepiej z czytaniem. Skończyłam obie książki z ubiegłego tygodnia. Obie bardzo dobrze się czytało.
Aktualnie poczytuję w wersji papierowej "W plątaninie uczuć" Gabrieli Gargaś. Opowieść o trzech przyjaciółkach. Różniących się prawie wszystkim, a potrafiących wspierać się na wzajem i pielęgnować swoją przyjaźń. Jak do tej pory czyta się bardzo dobrze:)
Na czytniku natomiast mam kolejną książkę Victorii Hislop "Powrót". Zauroczona "Wyspą" sięgnęłam po kolejny tytuł. Tym razem akcja toczy się w Hiszpanii w latach 30-stych XX wieku. Mercedes kocha taniec i w pełni mu się oddaje. Wybucha wojna domowa i całe życie dziewczyny ulega zmianie... Jak do tej pory czyta się bardzo dobrze:)
Ostatnio ( 7-9.10.) byłam na wyjeździe w Zielonej Górze. Miasto, a właściwie Starówka, bardzo mi się spodobało. Wrocław ma krasnale, a w Zielonej są Bachusy.
Oczywiście powiększyłam swoją kolekcję zakładek do książek o kolejne egzemplarze, dwie z widokami miasta i trzecią dekupażową.
I na dzisiaj to już wszystko. Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze.
Pozdrawiam serdecznie
Aleks tym razem uciekał przed aparatem :) Może przy kolejnym wpisie uda mi się zrobić mu jakieś zdjęcie:)
Etykiety
Alex
(21)
Amigurumi
(3)
Apilkacje maszynowe
(1)
Boże Narodzenie
(7)
Buciki dla dzieci.
(2)
Candy
(9)
Chusty
(14)
Creative Blog Tour
(1)
Dni Morza
(1)
Druty
(10)
Hafciarska lista życzeń
(7)
Haft gobelinowy
(22)
Haft krzyżykowy
(89)
Haft matematyczny
(2)
Haftowane drobiazgi
(29)
Kartki okolicznościowe
(38)
Kocyki
(5)
Konkurs
(4)
Krasnale
(3)
Książki
(103)
Książkowe wyzwanie 2015
(28)
Książkowe wyzwanie 2016
(21)
Kulinaria
(27)
Kwiaty na balkonie
(2)
Metryczka
(1)
Metryczki
(5)
Obrazy haftowane
(31)
Obrazy mojej Mamy
(1)
Ośmiorniczki dla wcześniaków
(2)
Podkładki
(11)
Prezenty
(17)
Pudełka
(1)
SAL bożonarodzeniowy
(6)
SAL Księżycowy
(7)
SAL Rosetta
(3)
SAL z imbryczkiem
(4)
Serwetki haftowane
(2)
Serwetki szydełkowe
(47)
Storczyki
(8)
Swetry
(2)
Szczecin
(1)
Szydełko
(6)
Szydełkowe firanki
(2)
Świątecznie
(7)
Trochę rymów
(1)
Wielkanoc
(7)
Wnusia
(1)
Wspólne czytanie i dzierganie
(81)
Wycieczka
(3)
Wyślij prezent na urodziny
(2)
Wzory szydełkowe
(5)
Zabawa wyzwaniowa u Hanulka
(3)
Zabawy blogowe
(8)
Zakładki
(9)
Zakupowo
(12)
Zdjęcia
(3)
Złap licznik
(5)
Zmiany
(1)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak bym chętnie poczytała coś dorosłego, a nie tylko bajki dla dzieci. Tylko kiedy??? Jak już mam chwilę to uzupełniam lekturę zawodową, brr.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zdrowia dla Taty, a dla Ciebie siły i wytrwałości. I też zdrowia, oczywiście. O krasnalach we Wrocławiu wiem od dawna, chociaż ich z bliska jeszcze nie widziałam, ale o Bachusach z Zielonej Góry dowiaduję się od Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Bardzo ciekawe zdjęcia
OdpowiedzUsuńa mnie jakoś ten październik przecieka przez palce razem z deszczem:)robótki męczę,książki tak samo:))ech lata chcę:)))
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach przyjaźń-to szczęście!!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe książki :)
OdpowiedzUsuńWszystko się ułoży i wszystko się udzierga w określonym czasie. Życie czasami lubi pokazać nam, że nasze plany nie zawsze nam podlegają. Życzę Tacie udanej rehabilitacji, a Tobie duzo sił i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńbardzo lubie takie pogonie za miejskimi symbolami
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Zawsze z zainteresowaniem podglądam co czytasz, bo mamy podobne gusta;)
OdpowiedzUsuńW Zielonej Górze byłam raz i dawno, dawno temu. W tamtych czasach nie grasowały po mieście Bachusy;) Mam nadzieję że fajnie odpoczęłaś. Buziaczki Ewuniu:)