Dwadzieścia dwa lata temu urodziłam synka w 27 tygodniu ciąży, niestety był za mały, za słaby i zmarł po czterech dniach. Wiem co przeżywają kobiety, którym urodzi się wcześniaczek, dlatego postanowiłam przyłączyć się do akcji. Znalazłam schemat i wytyczne dotyczące powstawania maskotek ( tutaj ), zamówiłam odpowiednie nici i wypełniacz... no i powstały trzy pierwsze stworki. Może są jeszcze niezbyt ładne... ale od czegoś trzeba zacząć:)
Dziękuję za Wasze odwiedziny Kącika, pozostawione komentarze.
Pozdrawiam serdecznie i do jutra, bo przecież w środę czytamy i dziergamy:)
Przed chwila na maranciakowym forum podziwiałam tęczowe ośmiorniczki, a tu u Ciebie też rośnie małe stadko:)Dużo osób się przyłącza do tej akcji, nawet w lokalnej pasmanterii widziałam ogłoszenie.
OdpowiedzUsuńMasz złote serduszko Ewuniu:) Ośmiorniczki słodziachne, aż buzial się do nich uśmiecha;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Bardzo ładnie zrobione
OdpowiedzUsuńCudne ośmiorniczki :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńWspaniała akcja.
Pozdrawiam serdecznie.
Cudne ośmiorniczki na szczytny cel:) podziwiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne, słodkie ośmiorniczki :)Pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny do mnie. Ja na pewno na dłużej tu zostanę :)
OdpowiedzUsuńZdziwiłabym się bardzo, gdybyś do tej akcji nie przystąpiła. Ośmiorniczki cudne, co Ty od nich chcesz, czasem trzeba na Ciebie pokrzyczeć, żebyś zaczęła inaczej myśleć. Przepraszam, już nie będę.)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :) Może też mi się uda kilka zrobić
OdpowiedzUsuńDobro powraca Ewus! Masz zlote serduszko <3
OdpowiedzUsuńWspolczuje Ci straty :( Dzis chlopczyk mialby duze szanse...