Dzisiaj środa... a ja nie mam nic do pokazania. Robótkowy zastój...
Nie mam na nic ochoty, nadal nie mogę spać... jestem okrutnie zmęczona, a dodatkowo wróciło choróbsko... czuję się koszmarnie :( Po prostu jesienna deprecha... a zbliżający się szybko 1 listopad dobija mnie dokumentnie :(
Jakby tego było mało... zepsuł mi się czytnik :(
Trochę poczytałam, ale nawet to mnie nie cieszy. Przerobiłam trzy książki Nory Roberts "Willę", "Niebo Montany" i "Błękitny dym". Każda inna, ale jeśli zna się sporo książek tej autorki, to można wiele rzeczy przewidzieć. A przynajmniej myśleć zbytnio przy nich nie trzeba... Dodatkowo pokończyłam tytuły określone tydzień temu jako zaczęte.
I na dzisiaj tyle... wybaczcie, ale nawet pisać mi się nie chce :(
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane komentarze. Są one ważne dla mnie...
Pozdrawiam
Etykiety
Alex
(21)
Amigurumi
(3)
Apilkacje maszynowe
(1)
Boże Narodzenie
(7)
Buciki dla dzieci.
(2)
Candy
(9)
Chusty
(14)
Creative Blog Tour
(1)
Dni Morza
(1)
Druty
(10)
Hafciarska lista życzeń
(7)
Haft gobelinowy
(22)
Haft krzyżykowy
(89)
Haft matematyczny
(2)
Haftowane drobiazgi
(29)
Kartki okolicznościowe
(38)
Kocyki
(5)
Konkurs
(4)
Krasnale
(3)
Książki
(103)
Książkowe wyzwanie 2015
(28)
Książkowe wyzwanie 2016
(21)
Kulinaria
(27)
Kwiaty na balkonie
(2)
Metryczka
(1)
Metryczki
(5)
Obrazy haftowane
(31)
Obrazy mojej Mamy
(1)
Ośmiorniczki dla wcześniaków
(2)
Podkładki
(11)
Prezenty
(17)
Pudełka
(1)
SAL bożonarodzeniowy
(6)
SAL Księżycowy
(7)
SAL Rosetta
(3)
SAL z imbryczkiem
(4)
Serwetki haftowane
(2)
Serwetki szydełkowe
(47)
Storczyki
(8)
Swetry
(2)
Szczecin
(1)
Szydełko
(6)
Szydełkowe firanki
(2)
Świątecznie
(7)
Trochę rymów
(1)
Wielkanoc
(7)
Wnusia
(1)
Wspólne czytanie i dzierganie
(81)
Wycieczka
(3)
Wyślij prezent na urodziny
(2)
Wzory szydełkowe
(5)
Zabawa wyzwaniowa u Hanulka
(3)
Zabawy blogowe
(8)
Zakładki
(9)
Zakupowo
(12)
Zdjęcia
(3)
Złap licznik
(5)
Zmiany
(1)
środa, 29 października 2014
środa, 22 października 2014
Wspólne czytanie i dzierganie ( 27 )
Kolejna środa... i kolejny raport czytelniczo-robótkowy.
Bardzo ciężki czas... w pracy kompleksowa kontrola, co wiąże się z czystym szaleństwem i przesiadywaniem po godzinach.
Robótkowo niewiele... trochę xxx na magnolii i niewielki postęp przy melanżowym swetrze.
Czytelniczo trochę lepiej... to skutek bezsenności.
Skończyłam "I wtedy to się stało"... piękna opowieść o sile miłości, wierze, oddaniu i nieustającej nadziei.
Ponadto przeczytałam:
- Karolina Kubilus "Szczęście w kolorze burgunda" - nie ma to jak kobieca przyjaźń i dziwne sploty okoliczności prowadzące do tragiczno-komicznych zdarzeń :)
- Agnieszka Krawczyk "Dolina mgieł i róż" - niezwykłe miejsce, niezwykli ludzie walczący ze swoimi słabościami i w obronie czystości środowiska... a w tle zapach róż i nieoczekiwane uczucia :)
- Sahra Allen Addison "Magiczny ogród" - tajemniczy ogród, jabłonka, która rzuca jabłkami, bohaterka przyrządzająca magiczne potrawy, tajemnica rodzinna i... :)
Aktualnie czytam natomiast:
- Magdalena Kordel "Wino z Malwiną" - i znowu Malownicze i pensjonat "Uroczysko"...
- Marilynne Robinson "Dom nad jeziorem smutku" - pełna smutku i niedopowiedzeń opowieść o losie dwóch sióstr...
Obecna pogoda działa na mnie depresyjnie... nie mam na nic ochoty, a często i siły. Miejmy nadzieję, że jeszcze słoneczko trochę chociaż poświeci :)
Witam nowe obserwatorki, bardzo się cieszę, że trafiłyście do Kącika i zechciałyście zostać na dłużej :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie dziękując za pozostawione dobre słowo :)
Bardzo ciężki czas... w pracy kompleksowa kontrola, co wiąże się z czystym szaleństwem i przesiadywaniem po godzinach.
Robótkowo niewiele... trochę xxx na magnolii i niewielki postęp przy melanżowym swetrze.
Czytelniczo trochę lepiej... to skutek bezsenności.
Skończyłam "I wtedy to się stało"... piękna opowieść o sile miłości, wierze, oddaniu i nieustającej nadziei.
Ponadto przeczytałam:
- Karolina Kubilus "Szczęście w kolorze burgunda" - nie ma to jak kobieca przyjaźń i dziwne sploty okoliczności prowadzące do tragiczno-komicznych zdarzeń :)
- Agnieszka Krawczyk "Dolina mgieł i róż" - niezwykłe miejsce, niezwykli ludzie walczący ze swoimi słabościami i w obronie czystości środowiska... a w tle zapach róż i nieoczekiwane uczucia :)
- Sahra Allen Addison "Magiczny ogród" - tajemniczy ogród, jabłonka, która rzuca jabłkami, bohaterka przyrządzająca magiczne potrawy, tajemnica rodzinna i... :)
Aktualnie czytam natomiast:
- Magdalena Kordel "Wino z Malwiną" - i znowu Malownicze i pensjonat "Uroczysko"...
- Marilynne Robinson "Dom nad jeziorem smutku" - pełna smutku i niedopowiedzeń opowieść o losie dwóch sióstr...
Obecna pogoda działa na mnie depresyjnie... nie mam na nic ochoty, a często i siły. Miejmy nadzieję, że jeszcze słoneczko trochę chociaż poświeci :)
Witam nowe obserwatorki, bardzo się cieszę, że trafiłyście do Kącika i zechciałyście zostać na dłużej :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie dziękując za pozostawione dobre słowo :)
środa, 15 października 2014
Wspólne czytanie i dzierganie ( 26 )
Dzisiaj środa... kolejny dzień wspólnego czytania i dziergania.
Czytelniczo trochę od poprzedniej środy przerobiłam. Koleżanka przyniosła mi trzy książeczki ( ostatnią właśnie kończę ).
Na pierwszy ogień poszły dwie powieści Marci Willett. Obie bardzo dobrze się czytało... chociaż bardziej podobał mi się "Tydzień w zimie".
Aktualnie kończę "I wtedy to się stało" Lindy Green. Powieść o sile miłości, która może pomóc przy wychodzeniu ze śpiączki. Zbliża się dziesiąta rocznica ślubu Mel i Adama. Na dzień przed Adam ulega wypadkowi, po którym zapada w śpiączkę. Mel walczy o powrót ukochanego męża do życia.
Narracja w książce prowadzona jest dwutorowo raz z punktu widzenia Mel, drugim narratorem jest Adam.
No i przyszedł czas na druty :) Ponieważ mam w pracy bardzo zimno postanowiłam zrobić sobie "okryj bidę" :) Wełna z odzysku... wzór - prosta kombinacja prawych i lewych oczek.
Byłam dzisiaj w końcu w bibliotece i przyniosłam sobie porcję "dobroci" :)
Pozdrawiam Was serdecznie. Dziękuję za odwiedziny Kącika i pozostawione komentarze.
Czytelniczo trochę od poprzedniej środy przerobiłam. Koleżanka przyniosła mi trzy książeczki ( ostatnią właśnie kończę ).
Na pierwszy ogień poszły dwie powieści Marci Willett. Obie bardzo dobrze się czytało... chociaż bardziej podobał mi się "Tydzień w zimie".
Aktualnie kończę "I wtedy to się stało" Lindy Green. Powieść o sile miłości, która może pomóc przy wychodzeniu ze śpiączki. Zbliża się dziesiąta rocznica ślubu Mel i Adama. Na dzień przed Adam ulega wypadkowi, po którym zapada w śpiączkę. Mel walczy o powrót ukochanego męża do życia.
Narracja w książce prowadzona jest dwutorowo raz z punktu widzenia Mel, drugim narratorem jest Adam.
No i przyszedł czas na druty :) Ponieważ mam w pracy bardzo zimno postanowiłam zrobić sobie "okryj bidę" :) Wełna z odzysku... wzór - prosta kombinacja prawych i lewych oczek.
Byłam dzisiaj w końcu w bibliotece i przyniosłam sobie porcję "dobroci" :)
Pozdrawiam Was serdecznie. Dziękuję za odwiedziny Kącika i pozostawione komentarze.
wtorek, 14 października 2014
SAL bożonarodzeniowy część przedostatnia :)
Właśnie przed chwilą wróciłam z kina. Obejrzałam film o profesorze Relidze "Bogowie". Jestem pod ogromnym wrażeniem i chyba jeszcze długo będę miała o czym myśleć. Tomasz Kot w roli głównej - rewelacja. A zresztą... tego się nie da opowiedzieć... to trzeba samemu zobaczyć. Mnie osobiście bardzo się podobało:)
A teraz do rzeczy, czyli prezentacja SAL-owa. Zakończyłam prace z zielenią i na ukończeniu mam czerwień. Niedużo przybyło, bo dostałam od koleżanki świetne książki i wsiąkłam :), ale o nich jutro przy okazji akcji Maknety :)
Nie gniewajcie się moje drogie koleżanki, ale ostatnia odsłona nastąpi po całkowitym ukończeniu choinki. Trudno mi dokładnie podać kiedy to będzie, bo jutro już niestety wracam do pracy ( ból wielki :( ), a poza tym mam kolka rzeczy do nadrobienia...
Hafcik z choinką będzie stanowił jedną z dekoracji świątecznych u mnie w domu :)
I na dzisiaj to już wszystko. Dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia i ciepłe słowa chwalące moje robótki. Bardzo się cieszę, że jesteście stałymi bywalczyniami mojego Kącika.
Pozdrawiam serdecznie... i do jutra :)
A teraz do rzeczy, czyli prezentacja SAL-owa. Zakończyłam prace z zielenią i na ukończeniu mam czerwień. Niedużo przybyło, bo dostałam od koleżanki świetne książki i wsiąkłam :), ale o nich jutro przy okazji akcji Maknety :)
Nie gniewajcie się moje drogie koleżanki, ale ostatnia odsłona nastąpi po całkowitym ukończeniu choinki. Trudno mi dokładnie podać kiedy to będzie, bo jutro już niestety wracam do pracy ( ból wielki :( ), a poza tym mam kolka rzeczy do nadrobienia...
Hafcik z choinką będzie stanowił jedną z dekoracji świątecznych u mnie w domu :)
I na dzisiaj to już wszystko. Dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia i ciepłe słowa chwalące moje robótki. Bardzo się cieszę, że jesteście stałymi bywalczyniami mojego Kącika.
Pozdrawiam serdecznie... i do jutra :)
poniedziałek, 13 października 2014
Jednak to nic trudnego :)
Od dłuższego czasu przeglądając różne blogi zastanawiałam się nad trudnością haftu matematycznego, który bardzo mi się podoba. Doszłam do wniosku, że jak nie spróbuję, to się nie dowiem. Przejrzałam zasoby internetu, skopiowałam kilka wzorków i spróbowałam...
Powstały na razie trzy motywy, które planuję umieścić na kartkach świątecznych. Nie są może zbyt skomplikowane, ale od czegoś przecież trzeba zacząć :)
Fajna zabawa... chociaż przy nakłuwaniu kartek palce bolą :)
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, dziękuję za pozostawione miłe słowa.
Powstały na razie trzy motywy, które planuję umieścić na kartkach świątecznych. Nie są może zbyt skomplikowane, ale od czegoś przecież trzeba zacząć :)
Fajna zabawa... chociaż przy nakłuwaniu kartek palce bolą :)
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, dziękuję za pozostawione miłe słowa.
środa, 8 października 2014
Wspólne czytanie i dzierganie ( 25 )
Kolejna środa z Maknetą.
Robótkowo odłożyłam na chwilę SAL-ową choinkę i znowu sięgnęłam po magnolie. Jednak niewiele postawiłam na niej krzyżyków, ale nadrobię, bo jeszcze tydzień będę siedziała w domku :)
Czytelniczo trochę przerobiłam :)
"Mamuśki gotowe na wszystko" - można przeczytać... chociaż mnie nie zachwyciła .
"Marzenie o innym świecie" - historia o koreańskiej rodzinie podzielonej pomiędzy USA a Koreę. Dużo opisów, i odniosłam wrażenie, że w połowie autorce zabrakło pomysłu na ciąg dalszy :)
Poprosiłam moje dziecko, aby poszło do biblioteki i przyniosło mi jakieś książki, niestety usłyszałam "Matka, przecież przeczytałaś już tam wszystko... nie pójdę". No trudno, wymiana książek poczeka aż wyzdrowieję.
Poratowała mnie odrobinę koleżanka podsyłając mi na maila kilka ebook- ów.
Przeczytałam "Magnolię" i "Długie lato w Magnolii" Grażyny Jeronim-Gałuszki. Nie zawiodłam się, obie rewelacyjne :)
Dzisiaj wieczorkiem zacznę kolejnego eboczka, jednak nie wiem jeszcze jakiego :)
Witam Danusię, która zagościła ( chyba na dłużej ) w Kąciku.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze, które zostawiłyście.
Pozdrawiam serdecznie
Robótkowo odłożyłam na chwilę SAL-ową choinkę i znowu sięgnęłam po magnolie. Jednak niewiele postawiłam na niej krzyżyków, ale nadrobię, bo jeszcze tydzień będę siedziała w domku :)
Czytelniczo trochę przerobiłam :)
"Mamuśki gotowe na wszystko" - można przeczytać... chociaż mnie nie zachwyciła .
"Marzenie o innym świecie" - historia o koreańskiej rodzinie podzielonej pomiędzy USA a Koreę. Dużo opisów, i odniosłam wrażenie, że w połowie autorce zabrakło pomysłu na ciąg dalszy :)
Poprosiłam moje dziecko, aby poszło do biblioteki i przyniosło mi jakieś książki, niestety usłyszałam "Matka, przecież przeczytałaś już tam wszystko... nie pójdę". No trudno, wymiana książek poczeka aż wyzdrowieję.
Poratowała mnie odrobinę koleżanka podsyłając mi na maila kilka ebook- ów.
Przeczytałam "Magnolię" i "Długie lato w Magnolii" Grażyny Jeronim-Gałuszki. Nie zawiodłam się, obie rewelacyjne :)
Dzisiaj wieczorkiem zacznę kolejnego eboczka, jednak nie wiem jeszcze jakiego :)
Witam Danusię, która zagościła ( chyba na dłużej ) w Kąciku.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze, które zostawiłyście.
Pozdrawiam serdecznie
wtorek, 7 października 2014
SAL bożonarodzeniowy odsłona właściwie druga :)
Dzisiaj chcę pokazać swoją SAL-ową choinkę. Zaczęłam 1. października, a na dzień dzisiejszy wygląda tak
Wzór podstawowy wyszywa się bardzo dobrze, gorzej będzie z wykończeniami... ale dam radę :)
Dzisiaj czeka mnie jeszcze wizyta u lekarza i podejrzewam dalsze zwolnienie :( . Tyle w tym dobrego, że mogę sobie nadrobić trochę robótkowych zaległości.
Witam Małgosię wśród obserwatorów, cieszę się, że zajrzałaś do Kącika i zdecydowałaś się zostać na dłużej.
Dziękuję Wam za cudowne komentarze pod poprzednim postem. Nawet nie wiecie jak wiele one dla mnie znaczą :)
Elu, pytałaś w komentarzu czy wolę wyszywać na kanwie drukowanej - nie, lubię tworzyć na czystej strukturze kanwy, jednak po śmierci mojej Mamy, w zeszłym roku, zostało mi bardzo dużo kanw z nadrukiem, dlatego będę je stopniowo zapełniała.
Pozdrawiam Was wszystkie/wszystkich serdecznie.
Wzór podstawowy wyszywa się bardzo dobrze, gorzej będzie z wykończeniami... ale dam radę :)
Dzisiaj czeka mnie jeszcze wizyta u lekarza i podejrzewam dalsze zwolnienie :( . Tyle w tym dobrego, że mogę sobie nadrobić trochę robótkowych zaległości.
Witam Małgosię wśród obserwatorów, cieszę się, że zajrzałaś do Kącika i zdecydowałaś się zostać na dłużej.
Dziękuję Wam za cudowne komentarze pod poprzednim postem. Nawet nie wiecie jak wiele one dla mnie znaczą :)
Elu, pytałaś w komentarzu czy wolę wyszywać na kanwie drukowanej - nie, lubię tworzyć na czystej strukturze kanwy, jednak po śmierci mojej Mamy, w zeszłym roku, zostało mi bardzo dużo kanw z nadrukiem, dlatego będę je stopniowo zapełniała.
Pozdrawiam Was wszystkie/wszystkich serdecznie.
sobota, 4 października 2014
Jeden punkt odhaczony :)
No i pierwszy punkt z hafciarskiej listy życzeń mogę odhaczyć :). W czwartek skończyłam margaretki, które jednak muszą poczekać na rameczkę, bo okazało się, że w domu wszystkie się pokończyły :(
Teraz wyszywam kolejny punkt, hafcik, który już pokazywałam wcześniej. Po dzisiejszych chwilkach z igłą przybyło odrobinę xxx.
Jak zauważyłyście pewnie od jakiegoś czasu uczestniczę w zabawie zorganizowanej przez Majalenę - wyślij prezent na urodziny. W tym miesiącu ( staram się wysyłać jedną przesyłkę miesięcznie ) prezent powędrował do Wiolety, która obchodziła swoje urodziny wczoraj.
Teraz widzicie, że czasami pokazuję małe postępy w pracach... bo robię prezenty do wysyłki :)
I na koniec moja ukochana psina zwana w domu - Dupą :) lub Grubym, chociaż w rzeczywistości wabi się całkiem inaczej :). Mordka towarzyszy mi przy wyszywaniu leżąc obok mnie lub wpychając się na kolana w oczekiwaniu na pieszczoty :)
Dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia ( mam nadzieję, że kiedyś wrócę :) ), wasze odwiedziny oraz pozostawione komentarze.
Witam serdecznie Agnieszkę Ka, mam nadzieję, że zagościsz na dłużej:)
Pozdrawiam serdecznie życząc spokojnej niedzieli.
Teraz wyszywam kolejny punkt, hafcik, który już pokazywałam wcześniej. Po dzisiejszych chwilkach z igłą przybyło odrobinę xxx.
Jak zauważyłyście pewnie od jakiegoś czasu uczestniczę w zabawie zorganizowanej przez Majalenę - wyślij prezent na urodziny. W tym miesiącu ( staram się wysyłać jedną przesyłkę miesięcznie ) prezent powędrował do Wiolety, która obchodziła swoje urodziny wczoraj.
Teraz widzicie, że czasami pokazuję małe postępy w pracach... bo robię prezenty do wysyłki :)
I na koniec moja ukochana psina zwana w domu - Dupą :) lub Grubym, chociaż w rzeczywistości wabi się całkiem inaczej :). Mordka towarzyszy mi przy wyszywaniu leżąc obok mnie lub wpychając się na kolana w oczekiwaniu na pieszczoty :)
Dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia ( mam nadzieję, że kiedyś wrócę :) ), wasze odwiedziny oraz pozostawione komentarze.
Witam serdecznie Agnieszkę Ka, mam nadzieję, że zagościsz na dłużej:)
Pozdrawiam serdecznie życząc spokojnej niedzieli.
środa, 1 października 2014
Wspólne czytanie i dzierganie ( 24 )
Kolejna środa z Maknetą.
Dzisiaj krótko, bo chyba przesilenie choróbska.
Przeczytałam "Szept cyprysów" typowa kobieca książka, której akcja toczy się w Grecji, a opowiada o sile rodziny i tradycji oraz "Grotę śmierci" thriller, w którym agenci FBI zmagają się z trudną i zawiłą zagadką.
Dzisiaj wieczorkiem zacznę "Mamuśki gotowe na wszystko"Jennifer Weiner... więc wrażeniami podzielę się kiedy indziej.
Robótkowo nadal margaretki - już została tylko góra tła oraz zgodnie z kalendarzem zaczęłam SAL bożonarodzeniowy... niewiele tych xxx, ale i samopoczucie kiepskie.
Dziękuję za Wasze odwiedziny oraz pozostawione miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie
Dzisiaj krótko, bo chyba przesilenie choróbska.
Przeczytałam "Szept cyprysów" typowa kobieca książka, której akcja toczy się w Grecji, a opowiada o sile rodziny i tradycji oraz "Grotę śmierci" thriller, w którym agenci FBI zmagają się z trudną i zawiłą zagadką.
Dzisiaj wieczorkiem zacznę "Mamuśki gotowe na wszystko"Jennifer Weiner... więc wrażeniami podzielę się kiedy indziej.
Robótkowo nadal margaretki - już została tylko góra tła oraz zgodnie z kalendarzem zaczęłam SAL bożonarodzeniowy... niewiele tych xxx, ale i samopoczucie kiepskie.
Dziękuję za Wasze odwiedziny oraz pozostawione miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie
Subskrybuj:
Posty (Atom)