Po niewielkich problemach udało mi się nareszcie skończyć Strzałkę. Miałam w sumie 1100 metrów wełny i oczywiście znając swoje szczęście musiało zabraknąć na 32 rzędy. Pojawił się wtedy problem,bo okazało się, że trudno znaleźć pasmanterię, która by posiadała odpowiedni kolor w swojej ofercie. Po kilku dniach udało mi się znaleźć, to co potrzebowałam... zamówiłam i ponad tydzień czekałam na przesyłkę:)
No i po ukończeniu pojawił się kolejny problem... chustę przygarnął sobie Alex:)
Wyszła naprawdę duża i bardzo ciepła. Coś czuję, że często będę z niej korzystała, jako otulacza:)
Czekając na przesyłkę podrobiłam odrobinę chustę Erigeneię, którą dłubię dla kuzynki.
Pozdrawiam wszystkie Duszyczki zaglądające do Kącika.
( "Porobiłaś zdjęcia, to oddawaj!" )