czwartek, 22 listopada 2018

Koniec Strzałki i postęp w Erigeneii...

Po niewielkich problemach udało mi się nareszcie skończyć Strzałkę. Miałam w sumie 1100 metrów wełny i oczywiście znając swoje szczęście musiało zabraknąć na 32 rzędy. Pojawił się wtedy problem,bo okazało się, że trudno znaleźć pasmanterię, która by posiadała odpowiedni kolor w swojej ofercie. Po kilku dniach udało mi się znaleźć, to co potrzebowałam... zamówiłam i ponad tydzień czekałam na przesyłkę:)
No i po ukończeniu pojawił się kolejny problem... chustę przygarnął sobie Alex:)



Wyszła naprawdę duża i bardzo ciepła. Coś czuję, że często będę z niej korzystała, jako otulacza:)





Czekając na przesyłkę podrobiłam odrobinę chustę Erigeneię, którą dłubię dla kuzynki.





Pozdrawiam wszystkie Duszyczki zaglądające do Kącika.

( "Porobiłaś zdjęcia, to oddawaj!" )

8 komentarzy:

  1. Mina Alexa - bezcenna. No jak mu mogłaś zabrać taką ładną chustę :)Wielki dzięki za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna :)))wzrok Aleksa bezcenny:)))no oddawaj i juz:))))haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Wowww!!!Pracowita jesteś!!!!Alex wie co dobre:)))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Strzałka w Twoich kolorach:). Kuzynka będzie uszczęśliwiona z takiej cudnej chusty:). Mina Alexa bezcenna:)). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń