wtorek, 10 czerwca 2014

Wspomnienia czasem bolą...

Dzień dzisiejszy jest dla mnie bardzo trudny. Wiąże się bowiem z pożegnaniem bliskich mi osób.
20 lat temu pożegnałam swojego synka. Urodził się za wcześnie, walczył 4 dni i właśnie 10 czerwca odszedł od nas na zawsze.
Rok temu natomiast odeszła niespodziewanie moja Mama. Wiele osób mówi, że czas leczy rany, że trzeba się pogodzić. Moim zdaniem, takich wydarzeń nie da się wyrzucić z pamięci... Wracają wspomnienia, a wraz z nimi napływają kolejne łzy do oczu.

Chciałabym pokazać Wam dzisiaj haftowane obrazy mojej Mamy. To właśnie Ona i jej mama zaraziły mnie różnego typu robótkami. Mama wyszywała do ostatnich dni swojego życia, była to jej pasja, podobnie jak czytanie książek.
Obrazy tu prezentowane to zaledwie nikła część tego co wyszło spod Jej igły. Wiele prac posiadają osoby, które były nimi obdarowywane  z okazji różnych świąt.
Mama wyszywała na kanwach drukowanych, tak było jej wygodniej, używając muliny Ariadna.






















A teraz obraz, który został wyszyty specjalnie dla mnie i ukończony w kwietniu 2013r. Stanowi specjalną pamiątkę




I na koniec coś co przerwała śmierć...




Być może kiedyś skończę ten kosz z fiołkami... jednak na razie jeszcze nie mogę.

Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za odwiedziny i pozostawione miłe komentarze. Witam Justynkę w gronie obserwatorów, mam nadzieję, że rozgościsz się na dłużej.

                    

6 komentarzy:

  1. Ewo, obrazy Twojej Mamy są piękne. Odziedziczyłaś talent. Odejście najbliższych zawsze boli, czy minie 5, 20 czy 40 lat.Żal i ból jest zawsze taki sam. Trzy lata temu odeszła moja Mama, a w tamtym roku niespodziewanie odeszła moja siostra. Coś we mnie umarło. Ale żyję, pracuję, śmieję się, bo wiem że tak trzeba, mam dzieci. Takie jest życie.
    Mimo wszystko pozdrawiam z uśmiechem, Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze współczuję i przytulam mocno. Piękne obrazy wyszywała twoja mama, wspaniale, że zaraziła cię tą pasją, to tak, jakby dalej żyła w tobie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam hafty Twojej Mamy, masz to w genach:).Trudno pogodzić się z odejściem najbliższych, ale takie jest życie, a najpiękniejsze są wspomnienia i pamiątki. Pozdrawiam. Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo brakowało mi ostatnio Twoich komentarzy Małgosiu... Dziękuję...

      Usuń