środa, 2 września 2015

Wspólne czytanie i dzierganie ( 53 )

Kolejna środa.

I cóż mogę napisać... Robótkowy zastój, ale wszak rok szkolny się zaczął i trzeba podołać papierologii:)
Dotarły do mnie nici, więc będę mogła dokończyć serwetkę, zaczętą na wyjeździe wakacyjnym:)
Czytelniczo, coś tam się dzieje...
Od poprzedniej środy przeczytałam "Sama tego chciałaś Zuzanno" Krystyny Bartłomiejczyk. Takie czytadło o kobietce całkowicie podporządkowanej mężowi, dzieciom i zajęciom domowym. Pewnego dnia spotyka Wiewiórę... i wszystko ulega zmianie. Przeczytać można, ale mnie osobiście nie powaliło.



Aktualnie na czytniku mam "Plantację Somerset" Leili Meacham. Czytałam wcześniej "Róże" tej autorki, a obecna powieść jest właściwie jej pierwszą częścią. Teksas, osadnicy, niewolnicy...
Czyta się świetnie...
A w wersji tradycyjnej mam zamiar zacząć "Więcej czerwieni" Katarzyny Puzyńskiej, czyli kolejną opowieść o policjantach z Lipowa.

Dziękuję za Wasze odwiedziny, pozostawione miłe słowa i zapraszam ponownie do Kącika.
Pozdrawiam serdecznie

12 komentarzy:

  1. Ten koniec wakacji wszystko komplikuje. Serwetka bardzo ładna

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje układy scalone już się przegrzewają, głos odzwyczajony od wysiłku wysiada, a to dopiero pierwszy dzień:(
    Wytrwałości Ewuś i oby jak najszybciej do wakacji;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wcześniej podziwiałam tę serwetę - czekam na efekt końcowy:) Hafty śliczne, a książki interesujące - same pozytywy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super czytelniczo, jak i robótkowo. Serwetka znowu piękna powstaje. Masz " zacięcie" do tego wszystkiego, oj masz.)
    Byle do następnych wakacji., pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serwetka ewidentnie rośnie i nabiera mocy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Osadnicy, niewolnicy - już mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Serwetka się ślicznie zapowiada:) Należę do tej mniejszości, która się cieszy z rozpoczęcia roku szkolnego:):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna serwetka, na pewno bardzo pracochłonna. Podziwiam parce na szydełku, dla mnie serwetki nadal są nieosiągalne, choć ogólne zasady szydełkowania znam. Pamiętam jak byłam mała, miałam tak ze 4 lata i przerabiałam serwetki mojej mamy w spódnice dla lalek i się dziwiłam mamie czemu się denerwuje... Dzieci to czasem mają pomysły... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna ta serwetka , bardzo mi się podoba. A co do czytadła właśnie zbliżam się do końca "Więcej czerwieni" i za chwilę sięgnę po kolejną "Trzydziestą pierwszą" tej samej autorki, już nie mogę się doczekać ;) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń