czwartek, 14 sierpnia 2014

Powrót do rzeczywistości :)

Witam Was wszystkich... wróciłam z krótkich wakacji ( w sumie lepsze takie, niż żadne ). Właściwie przyjechałam już wczoraj wieczorem, jednak byłam tak zmęczona, że tylko zajrzałam tu na moment i padłam. dzisiaj natomiast musiałam "odgruzować" mieszkanie po "kawalerskim życiu" mojego ojca i syna. Ciężko było... ale dałam radę :)
Nie myślcie, że podczas wyjazdu próżnowałam... nic z tego, szydełkowałam na potęgę co pokazuję
 ( jeszcze nie wyprane i nie usztywnione )



 







Na kawałeczek żółtej zabrakło mi nici... muszę poszukać po pasmanteriach, może uda mi się znaleźć coś pasującego :)



Ostatnie dwa zdjęcia, to biała serwetka o średnicy ok. 30 cm.

Z resztek nici pozostałych z podkładek powstały jeszcze cztery zakładki do książek... przy dwóch pojawią się jeszcze zawieszki :)






Robótkowo już się "wyspowiadałam" :), teraz kolej na prezentację książeczek... chociaż zdecydowanie więcej szydełkowałam niż czytałam :)

Na pierwszy ogień Magdalena Kordel i "Okno z widokiem".


Zdjęcie okładki z lubimyczytac.pl

Róża - wykładowca na wyższej uczelni, ucieka na wieś, do domu swojej babci, aby uspokoić nerwy po skandalu, w jaki została wkręcona ( fotomontaże ) przez koleżankę z pracy. Na miejscu dowiaduje się, że jeden z "przedsiębiorców" zamierza zbudować hale magazynowe w miejscu, gdzie stoi kapliczka z figurą 
św. Antoniego. Bohaterka porusza "niebo i ziemię"...  i Antoni pozostaje na swoim miejscu. Do tego rodzinna tajemnica...
Czyta się bardzo dobrze... jak wszystkie książki autorki.

Poza tym ( dwa już przeczytane, trzeci w trakcie ) kryminały z Czarnej Serii z sędzią śledczą Martine Poirot w roli głównej 

 
Zdjęcia okładek z lubimyczytac.pl

W każdej z części bohaterka rozwiązując współczesną zagadkę kryminalną, rozwiązuje równocześnie 
( niejako przez przypadek ) tajemnicę z przeszłości. Czyta się rewelacyjnie, bohaterowie dobrze scharakteryzowani, intryga wciąga... i rozwiązanie bywa zaskakujące.

Żeby osłodzić Wam tego przydługiego posta zapraszam na ciasto drożdżowe ( uwaga! - jeszcze gorące :) ).






Licznik przekroczył 3000... zapraszam, więc na drugą odsłonę ZŁAP LICZNIK - łapiemy 3333!




Teraz to chyba już wszystko...
Dziękuję za odwiedziny, pozostawione komentarze...
Pozdrawiam




8 komentarzy:

  1. Pracowite miałaś te wakacje, ale chyba wypoczęłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wypoczęłam, przede wszystkim psychicznie. Oderwałam się od codzienności i bardzo dobrze mi to zrobiło :)

      Usuń
  2. Piękne podkładki i serwety, zazdroszczę zdolności! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O raju, ale masz tempo!!! Podkładeczki wspaniałe, a zakładki...hihi, podsunęłaś mi wspaniały pomysł;)
    Książek tej autorki nie znam, muszę przy okazji po nie sięgnąć.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki zapisane w kajeciku:), serwetki cudności:)). Dobrze, że znalazłaś chwilę dla siebie:). Będę goniła licznik. Pozdrawiam słonecznie:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  5. wow ile cudeniek zrobiłaś :) a licznik będę gonić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo twórczo spędziłaś czas na urlopie. Widać że nie próźnowałaś ;)
    A na licznik może i ja się załapię. Będę próbować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, jestem tu po raz pierwszy ale już wiem, że zostanę na dłużej. Serwetki wspaniałe, najbardziej podobają mi się te cieniowane. Po przeczytaniu opisy juz wiem, że poszukam w bibliotece książki pani Kordel, Lubię takie klimaty. Pozdrawiam i może uda mi się złapać licznik:)

    OdpowiedzUsuń