piątek, 18 lipca 2014

Taki sobie piąteczek...

Kolejny gorący dzień... i następne zapowiadają się równie ciepłe. Nie żebym narzekała... ale nie lubię takiej pogody. Żar się leje, oddychać nie ma czym... ale w końcu jest lato :)

Dzisiaj trochę sięgnęłam po igiełkę i postawiłam co nieci krzyżyczków na moim obrazie.Wyszyłam już buźkę dzieciątka i dwa kolory na ręce Matki. A ponieważ muszę na chwilę odpocząć od beżów i brązów, zaczęłam trochę tła, którego nie uniknę, a wyszywać nie lubię. A tak małymi kroczkami i nawet nie poczuję, że je wyszywam :)



Oczywiście zgodnie z wczorajszym postem kleiłam dzisiaj pierogi. Nakleiłam trzy rodzaje. Z wiśniami (a jakże inaczej ) - 34 sztuki ( tylko mój Tata je zjada ), z twarogiem na słodko - 56 sztuk i oczywiście ruskie - 84 sztuki. Już widzę przerażenie w niektórych oczach... spokojnie to normalna porcja pierogów w moim domu. I żeby nie było... częścią podzieliłam się z sąsiadką.
No to zapraszam na pierogową ucztę.


Pozdrawiam wieczorowo, dziękuję za odwiedziny i komentarze.

10 komentarzy:

  1. Weekend się zaczyna, więc niech skwar się leje z nieba, w końcu wyprawa nad jezioro w brzydką pogodę odpada :) Hafciku przybywa, więc koniec coraz bliżej :)
    W moich oczach przerażenia nie było, tu gdzie aktualnie mieszkam na raz klei się 200-300 pierogów, a nawet więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc wiesz jak to jest... :) Miłego wypoczynku nad wodą
















      Usuń
  2. Lubię pierogi jeść a kleić to nie bardzo. Czasem się skuszę na ich robienie. Podziwiam Cię trzeba się napracować. Hafcik pomału skończysz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię skwaru, wtedy nie funkcjonuję, chciałabym mieć normalne 25 stopni, ale cóż.
    Haft będzie cudna pamiątką. Też mam wyszyć ten motyw, ale nie na nadruku, a nie widziałam nigdzie wzoru graficznego, tzn. widziałam, ale dużych rozmiarów, a koleżanka chciałaby mały.
    Lepienia pierogów nie zazdroszczę, mnie nawet do 3-osobowej rodziny się nie chce.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie cierpię takich temperatur...optymalna to max 25 ;) A pierogi uwielbiam...poproszę porcyjkę ruskich :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie to sporo tych pierogów, ale przecież są pyszne, więc nic dziwnego :)
    Mamusia mojego męża haftowała podobny obraz, ale nie z nadruku. Wygląda rewelacyjnie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam pierogi, więc ja zamawiam z wiśniami i trochę z serem, słodką śmietankę dostarczę.
    Praca nad Madonną pięknie Ci Ewuniu idzie.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierogi pychotaa ;)
    Gratuluję cierpliwości przy wyszywaniu, obraz będzie piękny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sliczny hafcik! A pierogi mniammniam....kocham jesc , robic tez, ale troche ta czynnosc pracochlonna! Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tytuły książek sobie zapisałam. Będę poszukiwać, a na pierogi z dziką chęcią . najbardziej na ruskie i z wiśniami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń